2008/11/04

Przeprawa z mostem

Przebudowa Modlińskiej nad Kanałem Żerańskim powinna ruszyć w 2009 roku. Potrzeba do tego jednak mostów tymczasowych, których w Polsce zabrakło – zarezerwowali je budowniczy autostrad. Firmy przeczesują rodzime bazy wojskowe oraz rynki w Europie i USA.
Na Modlińskiej między mostem Grota-Roweckiego a wiaduktem nad Płochocińską mają powstać do 2011 roku dwie nowe jezdnie – po cztery pasy w każdą stronę. Drogowcy zbudują też mosty dla samochodów, tramwajów, rowerzystów i pieszych: nad bocznicą kolejową do Elektrociepłowni Żerań i Kanałem Żerańskim. Ratusz zarezerwował na tę inwestycję w latach 2009 – 2010 ponad 70 mln zł.
Urzędnicy mieli wczoraj otworzyć oferty w przetargu na wykonawcę, ale termin został przełożony. Oficjalnie: z powodu pytań oferentów do specyfikacji przetargowej. Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, składanie pytań może być grą na czas. Firmy budowlane mają problem ze znalezieniem mostu tymczasowego.
Syrena już na Toruńskiej
– W czasie prac wykonawca musi utrzymać pełną przejezdność tych 520 metrów Modlińskiej. Do tego niezbędna będzie prowizoryczna przeprawa mostowa – mówi rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska.
A tej w Polsce brakuje. W ciągu ostatnich lat do takich celów służył w Warszawie dawny most Syreny, który łączył Powiśle z Pragą od 1985 roku. – Po jego rozebraniu elementy zostały wypiaskowane i zabezpieczone. Ponad 80 proc. z nich nadaje się do ponownego użycia – mówi Tadeusz Karczmarzyk, w latach 1998 – 2000 dyrektor budowy mostu Świętokrzyskiego, który Syrenę zastąpił.
Dzisiaj jest problem: Syrena jest znowu „zajęta”. To właśnie z jej elementów został zbudowany tymczasowy przejazd Trasą Toruńską nad torami przy FSO i stacji PKP Toruńska.
A inne mosty wojskowe? Te są wykorzystywane przy inwestycjach rozrzuconych po całej Polsce, np. na budowanej autostradowej obwodnicy Wrocławia (z mostem podwieszanym przez Odrę) czy na wielopoziomowym węźle drogowym u zbiegu tras A1 i A4 pod Gliwicami.
– W sprawie Modlińskiej zrobiliśmy rozpoznanie na rynkach w Szwecji i Czechach – mówi dyrektor w firmie Skanska Piotr Cieszewski. – Takie konstrukcje byłyby tam do zdobycia, ale nie od ręki – zastrzega.
Według naszych informacji, jeden z koncernów budowlanych badał możliwość kupna mostu w USA. Pomysł upadł, kiedy dolar się umocnił. Koszty sprowadzenia mostu muszą być na tyle niskie, żeby po ich doliczeniu zaoferować jeszcze atrakcyjną cenę w publicznym przetargu.
Wojskowi rządzą mostami
Jak usłyszeliśmy, most saperski ma w swoich zasobach jeszcze Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jego sprowadzenie na Modlińską byłoby arcytrudne. Powód – to element rządowych rezerw strategicznych (do użycia tylko w razie działań wojennych).
Czy to już koniec możliwości? – Na polskim rynku działają firmy oferujące wojskowe konstrukcje z demobilu. Jeśli szukać drugiej Syreny, to właśnie tam – mówi rzeczniczka Mostostalu Warszawa Agnieszka Kuźma-Filipek. U wojskowych radzi też szukać Krzysztof Kozioł z Budimeksu Dromeksu.
I tak dotarliśmy do emerytowanego płk. Kazimierza Błaszczyka, który w 1985 roku jako dowódca Pułku Mostowego w Płocku nadzorował montaż mostu Syreny, a w 2000 roku, już w cywilu, kierował jego rozbiórką. Dzisiaj rozdaje karty w biznesowej branży mostowej.
– Taką przeprawę dałoby się na Modlińską ściągnąć, ale nie wcześniej niż w kwietniu albo maju 2009 roku – ocenia.
Drogowcy liczą na łagodną zimę i chcą, żeby budowa rozpoczęła się już w marcu. Ma potrwać 24 miesiące.
Życie Warszawy
Konrad Majszyk