2008/11/20

Gronkiewicz-Waltz o Wiśle i bezpieczeństwie

Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nieustannie podsumowuje dwa lata swoich rządów w Warszawie. Po sporcie, edukacji, kulturze przyszła kolej na Wisłę i bezpieczeństwo.
Frontem do rzeki- Wisła ma wreszcie gospodarza - ogłosiła na wczorajszej konferencji Hanna Gronkiewicz-Walz. I zapowiedziała: - W rocznicę wybrania mnie na prezydenta ogłoszę konkurs na zagospodarowanie brzegów.
Mówi się o tym w Warszawie od dawna. Teraz już wiadomo, że konkurs architektoniczny będzie ogłoszony 26 listopada, prace mają zacząć się w połowie 2010 r. Praski brzeg pozostanie ostoją natury, lewy otworzy się na działania artystyczne, kawiarenki, rekreację. - Prezydent Starzyński powtarzał, że Warszawa powinna stać frontem do Wisły. Bierzemy z niego przykład - mówiła pani prezydent.Konferencję zwołała na statku. 40 minut rejsu ledwo wystarczyło na wymienienie wszystkich zasług urzędników dla ożywienia Wisły: uruchomienie tramwajów wodnych, spływy kajakowe, współpracę z organizacjami pozarządowymi. Wszystkich przebił wiceprezydent Andrzej Jakubiak, ogłaszając, że tereny nad Wisłą w końcu mają jednego zarządcę - Zarząd Mienia. Ratusz dogadał się wreszcie w sprawie gruntów z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej. - Dostaniemy w użytkowanie całą linię brzegową, a to pozwoli nam nad Wisłą działać - zapowiedział.
Przypomnijmy, że właśnie brak umów na użytkowanie czy dzierżawienie gruntów nad rzeką od lat blokował jakiekolwiek pomysły miasta na Wisłę.
Marek Piwowarski, pełnomocnik miasta ds. Wisły, wyjaśnił, że pierwsze pieniądze (45 mln zł) pójdą na zagospodarowanie lewego brzegu, od mostu Gdańskiego do Śląsko-Dąbrowskiego. Miasto zamierza też zrewitalizować we współpracy z fundacją Ja Wisła port Czerniakowski. Miłośnicy Wisły dzikiej będą ja mieli na praskim brzegu. Powstanie tam m.in. ścieżka rowerowa, która ma biec z Gocławia do Białołęki.
Mniej kasy na policjęW Warszawie jest już tak bezpiecznie, że lepiej być nie może - taki pogląd panuje w warszawskim ratuszu.
- Bezpieczeństwo to dla mnie priorytet, dlatego osobiście nadzoruję to zagadnienie - stwierdziła wczoraj Hanna Gronkiewicz-Waltz na konferencji podsumowującej działalność stołecznych urzędników w tej dziedzinie. I dodała: - Głównym wyzwaniem dla nas to utrzymanie wysokiego poczucie bezpieczeństwa. Poprawić je? To wydaje się niemożliwe.
Miasto, jak pisaliśmy przed tygodniem, poza nadzorowaniem działalności straży miejskiej może jedynie wspierać finansowo policję i straż pożarną. Przez ostatnie dwa lata wydało na ten cel ponad 100 mln zł. W 2009 r. zmniejszy się jednak dofinansowanie dla policji: z 31 do 24 mln zł. Ratusz nie będzie już płacił za patrole policjantów z tzw. służby kandydackiej, czyli poborowych odrabiających w policji wojsko, bo armia zamyka pobór.Inspektor Tadeusz Bereda, wiceszef stołecznej policji, zdobył się wczoraj na zaskakujące wyznanie: - Sami poprosiliśmy o obcięcie tej dotacji, wiedząc, że nie będzie już służby kandydackiej.
Zapewnił jednak, że mieszkańcy nie odczują różnicy w liczbie patroli. Mundurowych na ulicach ma być tyle samo, bo policja zwiększa zatrudnienie i tak przeorganizowała służbę, że może wysłać więcej osób do patrolowania miasta.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Katarzyna Ziemnicka, Piotr Machajski

Brak komentarzy: