2009/03/19

SdPl grozi wyjściem z rządzącej stolicą koalicji

Nasza cierpliwość się kończy. Jeśli Platforma nadal będzie broniła nieudolnego burmistrza Ursynowa Tomasza Menciny (PO), opuścimy szeregi rządzącej Warszawą koalicji - ogłosili w środę działacze SdPl
Chodzi o głośną sprawę odszkodowania od Mostostalu-Eksport, który zbudował halę widowiskowo-sportową przy zbiegu Hirszfelda i Pileckiego na Ursynowie. Z dwuletnim opóźnieniem, za co - zgodnie z zapisami kontraktu - wykonawca powinien zapłacić miastu 74 mln zł z tytułu tzw. kar umownych. Nie da ani złotówki, bo - jak pisaliśmy - przez nieudolność i zaniedbania ursynowskich urzędników miasto przegrało w sądzie sprawę o egzekucję odszkodowania.SdPl ma w tej sprawie jasną opinię. - Burmistrz jest odpowiedzialny za swój urząd. Dlatego Tomasza Mencina powinien ustąpić - mówił podczas wczorajszej konferencji prasowej Bartosz Dominiak, radny SdPl.
- Tymczasem Platforma go broni. Mówi, że przegrana nie jest ostateczna, bo ratusz złożył skargę. Ile trzeba czekać z wyciągnięciem konsekwencji wobec nieudolnych urzędników? Na wyrok Trybunału Międzynarodowego? A może na Sąd Ostateczny? - mówił Sebastian Wierzbicki, lider warszawskiego SdPl.
Socjaldemokracja zapowiada, że choć wspiera warszawską PO w ramach rządzącej miastem koalicji PO-Lewica, poprze złożony przez ursynowską opozycję wniosek o odwołanie burmistrza Menciny. - Współpraca z rządzonym przez PO ratuszem układała nam się źle. Od urzędników nie mogłem się doprosić podstawowych informacji, zupełnie jakbyśmy żyli na Białorusi. Czarę goryczy przelała postawa Platformy wobec burmistrza Menciny. Zastanawiamy się poważnie nad opuszczeniem koalicji - mówił Bartosz Dominik.
Socjaldemokracja ma tylko dwóch radnych w 60-mandatowej Radzie Warszawy. Ich przejście do opozycji nie zachwieje układem sił. Radni PO i SLD nie będą mieli kłopotów z uzyskaniem większości. Wyjście SdPl będzie miało za to wymiar symboliczny. Jednym z głównych architektów rządzącej obecnie Warszawą koalicji był Marek Borowski, były lider Socjaldemokracji oraz kandydat na prezydenta Warszawy w 2006 r. - po pierwszej turze wyborów samorządowych zaapelował do swojego elektoratu, by poparł Hannę Gronkiewicz-Waltz, co ostatecznie przyczyniło się do jej zwycięstwa nad Kazimierzem Marcinkiewiczem z PiS.
Jan Fusiecki
Gazeta Stołeczna

Brak komentarzy: