Opóźnionych jest ponad 70 inwestycji – drogi, mosty i szpital. A więc nie uda się wydać w tym roku ponad ćwierć miliarda złotych.
Apelujemy o więcej realności w planowaniu inwestycji! Platforma najwyraźniej nie chce wywiązać się ze swoich wyborczych zobowiązań – grzmieli radni PiS w stronę radnych PO i władz miasta. Bo dawno już nie było aż takich przesunięć w inwestycjach, jak na wczorajszej sesji rady miasta.
Ostatecznie za zgodą radnych tegoroczny budżet został uszczuplony o 271 mln zł.
– Te pieniądze zostały przesunięte na przyszły rok. Ale z żadnej z tych inwestycji nie rezygnujemy – przekonywał wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz. – Przesunięcia oznaczają tak naprawdę tylko kilka miesięcy, a czasem tylko tygodni zwłoki w wydaniu tych pieniędzy – zastrzegał. Dotyczy to ponad 70 inwestycji ogólnomiejskich i dzielnicowych. M.in. w tym roku nie uda się więc już wydać wszystkich pieniędzy na przygotowania do budowy mostów Północnego i Krasińskiego, obwodnicy śródmiejskiej, ulic Wołoskiej, Patriotów, Traktu Lubelskiego i Trasy Świętokrzyskiej. Na nieokreśloną przyszłość odsuwa się też budowa szpitala Południowego.
- To nie jest jeszcze efekt kryzysu gospodarczego. Ten odbije się na finansach miasta później. To jest po prostu efekt urzędniczego kryzysu w wykonywaniu miejskich inwestycji – ocenił radny Dariusz Figura (PiS). Miasto ma nadzieję, że uda mu się wydać w tym roku na inwestycje 2,5 mld zł. Ile z tego zostało już wydane, urzędnicy nie potrafili wczoraj odpowiedzieć. Po półroczu było to tylko 20 proc. – Cóż. Inwestycje to taka dziedzina w mieście, która nie wygląda na bezpieczną. Ale jeśli uda nam się wydać te 2,5 miliarda, to po tym roku osiągniemy taki poziom inwestowania, jakiego PiS nie miał po czterech latach kadencji w Warszawie – podsumował zarzuty wiceprezydent Wojciechowicz.
Izabela Kraj
Życie Warszawy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz