2008/10/21

Partia Tuska rzuca swoich na cmentarze

Warszawska Platforma Obywatelska stawia na cmentarnictwo. Przed tegorocznymi Zaduszkami ma już swoich ludzi na czele strategicznych instytucji - w Zarządzie Cmentarzy Komunalnych i Miejskim Przedsiębiorstwie Usług Komunalnych.
- Po wyborach postulowałem, aby w ramach podziału łupów cmentarnictwo przypadło nam, bo to praca spokojna, nieźle płatna i klient się nie awanturuje. Niestety, wszystko w tej dziedzinie dostała Platforma - ubolewa jeden z czołowych polityków SLD, warszawskiego koalicjanta PO.
By na pogrzebach było radośniej
Pierwszym wejściem Platformy w cmentarnictwo było wprowadzenie lojalnych wobec partii działaczy do Miejskiego Przedsiębiorstwa Usług Pogrzebowych (MPUK). To spółka w 100 procentach miejska, kontroluje ok. 18 proc. warszawskiego rynku tego typu usług. Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma powodu, by pozostawała w rękach miasta. Już na początku tego wieku władze Warszawy przymierzały się do jej prywatyzacji. Ale na tym się skończyło: MPUK, tak jak inne samorządowe spółki, stała się miejscem synekur dzielonych według partyjnego klucza. Na stanowisku sekretarza MPUK warszawską PO reprezentuje Robert Knorr, działacz bielańskiego koła PO dowodzonego przez Joannę Fabiasiak, posłankę PO i przyjaciółkę Hannę Gronkiewicz-Waltz. Zaś nominację na głównego szefa firmy dostała Magdalena Rogozińska, która w ostatnich wyborach bez powodzenia starała się o mandat radnej pod szyldem partii Tuska. - Nie udało się jej w wyborach, więc dostała ciepłą, bo spokojną posadkę na osłodę - komentuje jeden z działaczy warszawskiej PO.
- Prowadziłam wcześniej spółkę farmaceutyczną, więc mam kwalifikacje. Moja nominacja to jeszcze nie nepotyzm, np. moje dzieci nie mają pracy dzięki polityce - przekonuje Rogozińska, nawiązując do naszych artykułów, w których pisaliśmy, że Platforma załatwia pracę również rodzinom swoich działaczy. - Coś takiego jest niedopuszczalne - mówi Rogozińska.Szefowa MPUK przyznaje, że praca w tej firmie jest trochę ponura. - Jednak daję sobie radę. Staram się, by ceremonie pogrzebowe były bardziej radosne. Poza tym wszystkie kontroluję - zapewnia.
I dodaje, że choć wcześniej przez lata działała w Unii Pracy, jest z przekonania liberałem i uważa, że MPUK powinna iść do prywatyzacji. Ale na razie na to się nie zanosi.
Nekropolie nie są z gumy
Człowiek PO w Zarządzie Cmentarzy Komunalnych (zawiaduje Północnym, Południowym i Powązkami Wojskowymi) to Krzysztof Pyzara, skarbnik ochockiej PO, właśnie mianowany na stanowisko dyrektora ds. techniczno-eksploatacyjnych. Podobnie jak Magdalena Rogozińska nie pracował wcześniej w cmentarnictwie. Ale szybko się uczy. Dziś mówi o potrzebie budowy nowej nekropolii na osi wschód - zachód. - Bo pochówków coraz więcej, a cmentarze nie są z gumy: Południowy za kilka lat całkowicie się zapełni - prorokuje dyrektor Pyzara.
Tak jak jego poprzednicy zamierza promować spopielarnię przy Cmentarzu Północnym. - Zapraszam, jak co roku 2 listopada urządzimy dni otwarte spopielarni na Wólce Węglowej - zachęca Krzysztof Pyzara.- Czy rzucanie działaczy PO na cmentarze to część nowej strategii Platformy? - pytamy Małgorzatę Kidawę-Błońską, szefową warszawskiej PO.
- Ależ skąd, tak się złożyło. Magdalena Rogozińska ma opinię dobrego menedżera. A pan Pyzara? Ależ tak przypominam sobie: on pracował w ratuszu jako kontroler.- Dlatego ma zarządzać cmentarzami? - pytam. - No nie, wzbudził zaufanie - mówi szefowa warszawskiej PO.
Jan Fusiecki
Gazeta Stołeczna

Brak komentarzy: