Warszawa miała dostać drugą linię metra, obwodnice, autostradę i porządne dworce. Niewykluczone, że będzie miała wydrążony tunel, namioty do odprawy na lotnisku i autostradę kończącą się w szczerym polu.
Zwycięstwo w wyścigu o Euro 2012 miało uczynić Warszawę w miarę normalnym europejskim miastem. Normalność oznacza w tym przypadku równanie do przyjętych powszechnie w zachodnim świecie standardów. Wydajna komunikacja miejska, dogodny dojazd z lotniska, dwie linie metra, dworce, których nie musielibyśmy się wstydzić przed gośćmi - wszystko to stanowiło absolutne minimum. Podobnie jak autostrada prowadząca nawet do Berlina, no i przede wszystkim porządny stadion. Wszystko to obiecali rządzący.
Czas płynie jednak nieubłaganie i kolejne zaplanowane z rozmachem inwestycje grzęzną w przysłowiowych polskich bagienkach. Ekspertyzy trwają za długo, przetargi nie zostają rozstrzygnięte, pojawiają się nieplanowane utrudnienia. Już wiadomo, że nie wszystkie plany uda się zrealizować. Podsumujmy dotychczasowe postępy przygotowań do Euro w stolicy.
Druga linia metra jednak niekoniecznieBudowa drugiej linii metra od ronda Daszyńskiego do Dworca Wileńskiego wydawała się oczywistością. Miasto przeprowadziło przetarg na wykonawcę robót. Ceny, które na początku czerwca zgłosiły europejskie konsorcja, przekroczyły ponad dwukrotnie założony kosztorys. Przetarg odroczono. Dzisiaj wiadomo już, że metro w czasie mistrzostw drugą linią na pewno nie pojedzie. Optymistyczny wariant mówi o odtworzeniu skrzyżowań ponad wydrążonymi stacjami przed rozpoczęciem piłkarskiej imprezy. W najbliższym czasie ogłoszony zostanie nowy przetarg na wykonawcę budowy. Tym razem nie ma pośpiechu. Termin ukończenia prac przewidywany jest na przełom 2013 i 2014 roku.Okazało się, że wielu ekspertów twierdzi, że druga linia metra wcale nie jest potrzebna kibicom. W Metrze Warszawskim nie wykluczano nawet, że bezpośrednio po meczach stacja Stadion i tak byłaby zamknięta w obawie przed naporem tłumu - pisał w lipcu dziennikarz Gazety Stołecznej Jarosław Osowski. Problemy komunikacyjne miałaby rozwiązać rozbudowa sieci tramwajowej i modernizacja linii kolejowych, ale
Z koleją zawsze współpracuje się ciężko
Będzie można mówić o sukcesie, jeśli uda się otworzyć nową linię Szybkiej Kolei Miejskiej na lotnisko oraz przeprowadzić konieczną modernizację stacji Stadion. O gruntownej przebudowie warszawskich dworców raczej nie ma co marzyć. Mając świeżo w pamięci problemy z wyczyszczeniem dachu Dworca Centralnego liczymy raczej na pobieżne odświeżenie stacji i zwycięstwo z wszechobecnym fetorem. Dworce są wizytówkami miasta i pierwszymi obiektami, jakie ujrzą nadciągający do miasta goście.
Lotnisko i odprawy w namiotach
Jeśli na Okęciu uda się zrealizować wszystkie konieczne inwestycje, co jest najbardziej optymistycznym wariantem, w dniu meczu i tak zabraknie sił do obsłużenia ponad 1,5 tys. pasażerów. Najważniejszymi sprawami jest integracja istniejących terminali oraz powiększenie powierzchni parkingów. Ale Rafał Marczewski z Polskich Portów Lotniczych w artykule Michała Wojtczuka przyznaje, że mimo inwestycji na lotnisku potrzebne będą jakieś dodatkowe konstrukcje, pomocne w obsłudze kibiców. Jak namiot w którym mogłyby odbywać się odprawy. A jak powszechnie wiadomo pod namiotem zawsze jest wesoło. W dziedzinie dostarczania kibicom niezapomnianych wrażeń poznawczych możemy zdziałać naprawdę wiele.
Rafał Marczewski z Polskich Portów Lotniczych w artykule Michała Wojtczuka przyznaje, że na lotnisku potrzebne będą jakieś dodatkowe konstrukcje, pomocne w obsłudze kibiców. Jak namiot w którym mogłyby odbywać się odprawy. Podobne konstrukcje z sukcesem wykorzystywali organizatorzy dużych imprez w Zurychu, Genewie, czy Wiedniu.
Autostrada do Berlina
Miała być autostrada do stolicy Niemiec, a może nie dojść do stolicy Polski. Poślizg z wyborem firmy, która ma wybudować oraz pobierać opłaty na odcinku z Łodzi do Warszawy znacznie zmniejszył szansę na realizację tej kluczowej inwestycji. Obecnie obowiązującym terminem oddania drogi jest koniec 2011 r. Należy pamiętać jednak o tym, że nie wszystkie tereny na trasie przyszłej autostrady zostały przejęte przez państwo, a wyłoniony wykonawca będzie musiał jeszcze opracować projekt budowlany, co może zając nawet ponad rok. Może się okazać, że przed rozpoczęciem mistrzostw na budowę nie starczy już czasu.
Stadion musi powstać
Jeśli nie uda się doprowadzić do końca wymienionych powyżej inwestycji, gorycz z powodu niepowodzeń może nam osłodzić piękny Stadion Narodowy. W tej sprawie władze miejskie czują wyjątkową presję. W miarę sprawna eksmisja handlarzy z terenu Stadionu Dziesięciolecia i szybko przeprowadzony przetarg na rozbiórkę obiektu spowodowały, że od kilku dni na terenie inwestycji pracuje ciężki sprzęt. A do władz UEFA powędrowały już podobno zdjęcia koparek i buldożerów.
Z drugiej strony można doszukać się tutaj wyjątkowo przebiegłego planu. Opóźnienia w rozbudowie infrastruktury mogą uniemożliwić, albo znacznie utrudnić kibicom konkurencyjnych drużyn dotarcie na areny rozgrywek. Na trybunach Stadionu Narodowego zasiądą wtedy tylko i wyłącznie najlepsi na świecie, polscy kibice. Z takim wsparciem nasza reprezentacja może sięgnąć gwiazd.
Łukasz Woźniak
Gazeta Stołeczna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz