2008/10/10

Szybka wymiana władz mazowieckiej Platformy

Ewa Kopacz nie jest już przewodniczącą PO na Mazowszu. Zastąpił ją poseł Andrzej Halicki.
Ewa Kopacz, choć od 2006 r. była p. o. przewodniczącą partii na Mazowszu, jako minister zdrowia nie miała ostatnio czasu, by zajmować się sprawami partii. Tymczasem Andrzej Halicki, zaufany człowiek Grzegorza Schetyny, od miesięcy systematycznie budował swoją pozycję w PO.
Główny rozgrywający
To on od dawna uchodził za głównego rozgrywającego.
Halicki negocjował ważniejsze kwestie polityczne i personalne. Wielu zaufanym politykom pomógł objąć intratne posady w strukturach samorządu Mazowsza i jednostkach podległych sejmikowi. W środę na zarządzie mazowieckiej PO Halickiego poparło 12 z 15 osób.
– To tylko formalna zmiana. Jeszcze w marcu umówiliśmy się z Ewą Kopacz, że przejmę jej obowiązki. Zarząd swoją decyzją to sformalizował – bagatelizował Andrzej Halicki.
Ewa Kopacz nie spodziewała się jednak, że wniosek o wymianę władz padnie akurat na tym posiedzeniu zarządu.
Środowe głosowanie było tajne, ale nieoficjalnie wiemy, że za Halickim głosowali m.in. wicemarszałkowie województwa – Stefan Kotlewski i Ludwik Rakowski, którzy właśnie m.in. dzięki poparciu Halickiego otrzymali stanowiska w zarządzie województwa.
Przeciwko zmianie szefa były dwie osoby. Czy także Hanna Gronkiewicz-Waltz?
Wiadomo, że prezydent Warszawy i poseł Halicki nie przepadają za sobą. To jego działania doprowadziły m. in., że stanowisko szefa Rady Warszawy, wbrew woli Gronkiewicz-Waltz, ponad rok temu stracił Lech Jaworski. Bo uchodził za „zbyt przychylnego pani prezydent“.
Czy zmiana we władzach Mazowsza oznacza zatem wewnętrzną walkę w Platformie między ekipą Gronkiewicz-Waltz a ludźmi Halickiego?
– Tak jak dotąd, nasza współpraca z panią prezydent będzie układać się zapewne bardzo dobrze – przekonuje Halicki.
Również osoby z otoczenia pani prezydent dementują pogłoski o konflikcie.
Jeden ze stołecznych polityków komentuje: – Spór między prezydent a Halickim toczył się często o personalia. Teraz Halicki zyskał narzędzia, by formalnie rozdawać karty. To on będzie tworzył listy wyborcze do samorządu w 2010 r., a za rok decydował o rekomendacjch do europarlamentu (wysoką pozycję miałaby ponoć zająć Ewa Kopacz). Ludzie Gronkiewicz-Waltz mogą zostać zmarginalizowani.
Zwolennik nowego szefa: – Halicki okazał się sprawnym politykiem, który sprytnie wykorzystał okoliczności, by przejąć władzę. Więc się nadaje. Potrafi od podstaw budować poparcie. A jeśli ma szable, ma siłę.
Perspektywa wyborów
To ważne, w kontekście przyszłych zjazdów krajowych PO, gdzie „szablami Halickiego“ swoją pozycję będzie umacniał Schetyna. I w kontekście wyborów prezydenckich, do których szykuje się Donald Tusk.
Nowy szef PO na Mazowszu ma już za sobą silne struktury i w regionie i w stolicy. Sam jednocześnie jest szefem koła na Ursynowie. Do jego zwolenników należy też szef klubu PO w Radzie Warszawy – Marcin Kierwiński, sekretarz mazowieckiej PO.
Zaraz po środowym wyborze Halicki złożył Kierwińskiemu zaskakującą propozycję – by funkcję sekretarza (dotąd społeczną) pełnił odpłatnie. Czy to z wdzięczności za poparcie? – Nie. To próba profesjonalizacji pracy w partii. Jeśli wymagam, by ludzie angażowali się przez 24 godziny na dobę, to powinienem za to płacić. Takich funkcji przewiduję więcej – stwierdza Halicki. Kierwiński nie odpowiedział, czy przyjmie partyjny etat. – To była luźna propozycja – odparł.
Andrzej Halicki, poseł, specjalista od PR
Jeden z najbardziej zaufanych ludzi wicepremiera Grzegorza Schetyny. Mówi się o nim „namiestnik Schetyny”, „szara eminencja”. Od środy jest „baronem” mazowieckiej PO. – Proszę mnie nie wbijać w takie epitety – obrusza się, gdy powtarzamy mu określenia. Sam o sobie mówi: „sztabowiec”. Teraz formalnie pełni obowiązki przewodniczącego mazowieckiej Platformy. Jednocześnie jest wiceszefem struktur warszawskich, przewodniczącym koła na Ursynowie i członkiem rady krajowej partii. Pozycję zyskiwał po tym, jak pomagał Hannie Gronkiewicz-Waltz wyrzucać z partii ludzi Pawła Piskorskiego. W 2006 r. działał w sztabie wyborczym pani prezydent, obok szefa sztabu Jacka Kozłowskiego, dziś wojewody mazowieckiego, z którym znają się jeszcze z Kongresu Liberalno-Demokratycznego. Halicki był w KLD rzecznikiem. Prywatnie jest specem od marketingu politycznego i PR. Stworzył agencję GGK Public Relations. W tym roku formalnie rozstał się z firmą i został posłem zawodowym. Halicki kojarzony jest też z lobby deweloperskim, występował m.in. w imieniu Dom Development (jego firma odpowiadała za promocję DD). Był przedstawicielem Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Życie Warszawy
Izabela Kraj

Brak komentarzy: