- Nie mówi się o niczym innym - przyznał nam dzień po publikacji Marcel Andino Velez z zespołu Muzeum.
Przypomnijmy, 26 września wiceprezydent Wojciechowicz zapytany przez Iwonę Szpalę, dlaczego władze miasta wstrzymują prace projektowe nad Muzeum i w czym jest problem, odpowiedział: - W niczym. To jakby przelot małego ptaszka, na który dyrekcja muzeum w budowie zareagowała histerycznie i chwyciła się wizji: "Ta inwestycja padnie". Z doświadczenia wiem, że takie środowiska zwykle nie potrafią zapanować nad emocjami. Może tak działa brak gabinetu i fotela.
Mocny policzek. Do tego stopnia, że minął tydzień, a dyskusje na temat tej wypowiedzi nie milkną. W piątek cytat z prezydenta Wojciechowicza pojawił się na Chłodnej 25. Gospodarze klubokawiarni, ulubionego miejsca spotkań miejskich aktywistów, wykleili go dużymi czarnymi literami na elewacji, tuż przy wejściu. - Zrobiliśmy to, bo arogancja władzy nie dziwiła nas przy okazji rządów PiS-u, ale po rządach Platformy Obywatelskiej spodziewaliśmy się większej wrażliwości i przede wszystkim inteligencji - mówi Grzegorz Lewandowski, właściciel Chłodnej 25. I wspomina wieczór wyborczy w swojej klubokawiarni, kiedy sala przywitała brawami wyniki wyborów, w których wygrała PO. - Towarzystwo cieszyło się wtedy, licząc na zasadniczą zmianę okoliczności, i teraz nie zamierza odpuścić, pilnuje tego, jak władza sobie poczyna. I na pewno przypomnimy o tym przy okazji wyborów samorządowych - dodaje Lewandowski.
W piątek wieczorem na Chłodnej odbywała się gorąca dyskusja na temat przyszłości warszawskiej kultury. Zebrali się aktywiści, artyści, dziennikarze i przedstawiciele władz. Również tu wypomniano prezydentowi słynny wywiad. - Jest z tego korzyść, bo dzięki takim wypowiedziom jednoczy się środowisko. Mamy wspólny cel. Dziękujemy prezydentowi Wojciechowiczowi - mówiła ironicznie Bogna Świątkowska, szefowa fundacji Bęc Zmiana.
Korzyść jest jeszcze jedna. Ten wywiad - dodajmy, autoryzowany - to cenna lekcja dla polityków. Uważajcie na słowa i nie lekceważcie ludzi kultury, bo nasz głos w wyborach jest równie ważny jak prawników, inżynierów czy lekarzy. A prezydentowi Wojciechowiczowi tego "małego ptaszka" na pewno zapamiętamy.
W piątek wieczorem na Chłodnej odbywała się gorąca dyskusja na temat przyszłości warszawskiej kultury. Zebrali się aktywiści, artyści, dziennikarze i przedstawiciele władz. Również tu wypomniano prezydentowi słynny wywiad. - Jest z tego korzyść, bo dzięki takim wypowiedziom jednoczy się środowisko. Mamy wspólny cel. Dziękujemy prezydentowi Wojciechowiczowi - mówiła ironicznie Bogna Świątkowska, szefowa fundacji Bęc Zmiana.
Korzyść jest jeszcze jedna. Ten wywiad - dodajmy, autoryzowany - to cenna lekcja dla polityków. Uważajcie na słowa i nie lekceważcie ludzi kultury, bo nasz głos w wyborach jest równie ważny jak prawników, inżynierów czy lekarzy. A prezydentowi Wojciechowiczowi tego "małego ptaszka" na pewno zapamiętamy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Agnieszka Kowalska
Agnieszka Kowalska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz