2008/10/28

Doppeldyrektor, dwa serca w ratuszu

W ratuszu braki kadrowe. Jeden ze sprawniejszych dyrektorów kieruje więc dwoma biurami, biega między dwoma gabinetami i sam do siebie pisze pisma.
O Michale Olszewskim w stołecznym ratuszu mówi się teraz doppeldyrektor, czyli siła dwóch serc – jak w reklamie płynu dodającego energii. Oprócz kierowania swoim Biurem Funduszy Europejskich jest też od kilku tygodni p.o. dyrektorem Biura Obsługi Inwestorów.
Sytuacja tymczasowa
Biega między jednym gabinetem w Pałacu Kultury a drugim w Błękitnym Wieżowcu (w jednym urzęduje, w drugim dyżuruje). Wydaje dyspozycje raz jako dyrektor BFE, za godzinę jako BOI.
– Ale pensję mam pojedynczą – zastrzega Olszewski. – Obowiązki dyrektora drugiego biura pełnię jako dodatkowe zadanie. Po odejściu poprzedniej pani dyrektor decyzyjność w Biurze Inwestorów trochę kulała. Niektóre projekty się opóźniały. A de facto oba biura mają jeden cel: generować jak najwięcej projektów, które mogą dostać dofinansowanie z UE. I to się teraz dzieje.
Czasami łączenie funkcji wygląda absurdalnie. Doppeldyrektor musi sam do siebie wysyłać pisma, np., gdy składa podpis pod decyzją o unijne dofinansowanie, wysyła ją „do wiadomości“ Biura Inwestorów, a więc także do siebie. – Nie da się tego uniknąć, gdy pisma idą z tzw. rozdzielnika. Na szczęście zdarza się to rzadko – ocenia.
– To tymczasowa sytuacja – zaznacza wiceprezydent Jarosław Kochaniak, któremu podlegają oba biura. To on powierzył Olszewskiemu podwójną funkcję. Od ponad pół roku nie może znaleźć osoby do rozkręcenia niemrawego dotąd biura. – Ogłaszaliśmy już dwa konkursy na dyrektora, ale nie zgłosił się nikt odpowiedni – stwierdza Kochaniak. Koniec „dualizmu” zapowiada na początek listopada. Bo ma już kandydata na szefa BOI. Bez konkursu.
Wszyscy chwalą
Wśród stołecznych samorządowców Michał Olszewski (były pracownik Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, Ministerstwa Gospodarki i Rozwoju Regionalnego) uchodzi za sprawnego i dobrze zorganizowanego dyrektora. Radni nie krytykują więc niecodziennego manewru kadrowego. – Jeśli dzięki temu Biuro Inwestorów będzie teraz sprawniej działać, tym lepiej – ocenia szef komisji rewizyjnej Paweł Lech (PO).
A słynący z ciętego języka opozycyjny radny PiS Maciej Maciejowski stwierdza krótko: – Złego słowa o dyrektorze Olszewskim nie powiem.
Dariusz Klimaszewski (SLD) lekko ironizuje: – Na dłuższą metę tych funkcji się połączyć nie da. Ale może dyrektor ma takie nadzwyczajne zdolności.
Życie Warszawy
Izabela Kraj

Brak komentarzy: