Światowym kryzysem finansowym ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz tłumaczy kilkusetmilionowe cięcia w budżecie inwestycyjnym Warszawy.
- Musimy liczyć się z mniejszymi dochodami ze sprzedaży terenów pod inwestycje czy obligacji, których emisję planujemy na następny rok - tak rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk komentuje szykowaną na jutro obniżkę wydatków inwestycyjnych.
Do ataku przygotowuje się już opozycyjny PiS. - Mówiło się, że Lech Kaczyński jako prezydent Warszawy był nieudolny, ale wielkość zaniedbań obecnej ekipy jest przerażająca - alarmują warszawscy radni tej partii. Ich zdaniem o braku sprawności miejskich urzędników świadczy projekt zmian w budżecie, który przewiduje obniżenie wydatków inwestycyjnych o 268 mln zł.
Na liście cięć znalazły się priorytetowe dla ekipy PO inwestycje. Ratusz chce, by radni wycofali 6,3 mln zł przeznaczonych na budowę dojazdów do mostu Północnego, którego budowa między Młocinami a Tarchominem miała się zacząć w tym roku. O 15 mln zł zmniejszy się fundusz budowy mostu Krasińskiego z Żoliborza na Żerań, co w praktyce oznacza odłożenie tej inwestycji na czas nieokreślony. Z powodu rozwiązania umowy z wykonawcą projektu poszerzenia ul. Wołoskiej z budżetu wypadnie blisko 18 mln zł.
Przez niezałatwione formalności ratusz wycofuje pieniądze na inwestycje, które w założeniu mają ułatwić komunikację na Pradze, wokół Stadionu Narodowego. Projekt "ścina" 8,8 mln zł rezerwowane pierwotnie na dokończenie tzw. obwodnicy śródmiejskiej, która miała połączyć rondo Wiatraczna z rondem Żaba. O 4,4 mln zł zmniejsza budżet budowę połączenia Trasy Świętokrzyskiej od mostu przez Kijowską do Zabranieckiej na Targówku.
- Życie pokazuje, że procedury inwestycyjne są skomplikowane - mówi wiceszef Rady Warszawy Marek Rojszyk z koalicyjnego SLD. - Jesienne zmiany budżetowe to już tradycja. Cięcia są w tym roku spore, dlatego zalecałbym urzędnikom więcej reazlizmu przy planowaniu dużych inwestycji.
Wycofane pieniądze pozostaną w budżecie, dzięki czemu zmniejszy się deficyt miasta. - Obecnej ekipie nie uda uda się zakończyć żadnej wielkiej budowy przed przypadającym na 2010 r. końcem kadencji. A przygotowania do budowy trasy mostu Północnego tak się ślimaczą, że nie wiadomo nawet, czy będzie gotowa na Euro 2012 - narzeka Dariusz Figura, radny PiS.
Jego zdaniem ratusz, przedstawiając radnym do głosowania projekt cięć wydatków, ma nieczyste intencje. - Chodzi o to, aby pod koniec roku pochwalić się 100-procentowym wykonaniem inwestycji. Wtedy nikt już nie będzie pamiętał, że plany wielokrotnie zmniejszano - prorokuje radny Figura.
- W ustach PiS te zarzuty brzmią śmiesznie - ripostuje Tomasz Andryszczyk. - Kiedy ta partia rządziła Warszawą, nie było potrzeby cięcia wydatków inwestycyjnych, bo poza Muzeum Powstania Warszawskiego żadnych dużych budów miasto nie prowadziło.Zapewnia, że priorytety nie są zagrożone. Przyznaje, że budowa trasy mostu Północnego miała zacząć się "późną jesienią tego roku", ale zacznie dopiero "późną zimą", a więc już w roku następnym. - To wielka inwestycja. Np. Trasa Siekierkowska była przygotowywana przez 30 miesięcy. My zdążymy w 18 - zapewnia Andryszczyk. I podkreśla, że inwestycje związane z Euro 2012 to priorytety i znajdą się na nie pieniądze w następnych latach.
Gazeta Stołeczna
Jan Fusiecki, Iwona Szpala
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz