Latarnie na środku ścieżki, wysokie krawężniki, wszechobecna kostka brukowa zamiast asfaltu. Stołeczne ścieżki rowerowe znalazły się w czołówce niechlubnego raportu o stanie polskich dróg dla cyklistów. Czekamy na zgłoszenia czytelników na temat absurdów czyhających na rowerzystów.
Opublikowany właśnie raport (na stronie www.odkryjnasze.pl) zawiera listę absurdów występujących na ścieżkach rowerowych w całej Polsce. Dokument powstał w oparciu o nadsyłane przez internautów przykłady. Władze Warszawy będą miały teraz materiał do przemyśleń. – Stolica jest zdecydowanie w czołówce. W ilości absurdów przegrywa jedynie z Poznaniem – mówi Łucja Nicoś z portalu Odkryjnasze.pl.
Tor przeszkód na Białołęce
Internauci wyjątkowo źle ocenili stołeczną Białołękę. Częstym widokiem są kosze, ławki i kontenery stojące w granicach trasy rowerowej, szczególnie wzdłuż ulic: Światowida, Ćmielowskiej, Milenijnej, Myśliborskiej. Natomiast ścieżka wzdłuż ul. Modlińskiej niebezpiecznie prowadzi przed przystankami autobusowymi, narażając czekających na kolizję z rowerzystą.
Dostało się też Pradze-Południe. „Jadąc od ul. Fieldorfa, ze ścieżki dwukierunkowej trafiamy nagle na jednokierunkową. Do tego od razu jedziemy pod prąd. Aby nie było za łatwo, w tym miejscu mamy gęsto ustawione słupki” – napisał internauta Tomasz Roliński. Takich przykładów jest więcej.
Dwie szafy dokumentów
Dlaczego, mimo zapowiedzi poprawy rowerowej infrastruktury w kampanii wyborczej Hanny Gronkiewicz-Waltz, warszawiacy wciąż muszą się wstydzić? – Mamy jeden etat i dwie szafy pełne dokumentów. Staramy się w miarę możliwości walczyć z niedoróbkami i absurdami, ale nie jest łatwo – broni się Marek Utkin z Wydziału Transportu Rowerowego. – W zależności od tego, gdzie jest położony, szlak rowerowy ma innego administratora, co znacznie wydłuża wszystkie działania – dodaje.
Były obiecanki
Cykliści jednak czują się oszukani. Ich zdaniem, ekipa rządząca miastem robi niewiele więcej niż PiS podczas poprzedniej kadencji.
– Hanna Gronkiewicz-Waltz dużo obiecywała, a w programie Platformy Obywatelskiej dla Warszawy była m.in. budowa kilkuset kilometrów ścieżek rowerowych. Ostatnio zaglądałem na stronę PO i już tego punktu programu nie znalazłem – mówi nam Rafał Muszczenko z Warszawskiej Masy Krytycznej. – Choć obecna ekipa wprowadziła zapis o konieczności budowania dróg rowerowych z asfaltu, nikt go nie przestrzega. Dla rowerzystów wiele się nie zmieniło – konstatuje.
– Faktycznie, niektóre ścieżki rowerowe są budowane z kostki, ale to dlatego, że ich projekty powstały jeszcze przed naszymi zmianami – broni się Tomasz Andryszczyk, rzecznik ratusza. – Nowe szlaki są już robione z asfaltu, jak np. zielona ścieżka w parku Agrykola – dodaje.
Ratusz zapowiada również, że niebawem pojawią się stojaki rowerowe przy końcowych stacjach metra na Kabatach i Młocinach.
rzeczpospolita
Maciej Czerski
Gdzie trzeba uważać, jadąc rowerem
Rondo Zesłańców Syberyjskich. Z jednej strony można wjechać do przejścia podziemnego pochylnią, a z drugiej czekają schody.
Brak zjazdu ze ścieżki rowerowej z mostu Gdańskiego na Wisłostradę. Od dziesięciu lat ZDM nie może porozumieć się z ZTP, kto powinien wybudować 50-metrowej długości odcinek.
Wał Miedzeszyński. Tarki wybudowane na zakrętach zjazdów ze ścieżki zamiast zapewnić bezpieczeństwo, mogą doprowadzić do wypadku, gdyż podskakujące na nierówności koła tracą przyczepność i utrudniają wykonanie skrętu.
Ścieżka wzdłuż Dolinki Służewieckiej po stronie północnej. Przed każdym wyjazdem z posesji, warsztatu etc. stoi znak „koniec drogi dla rowerów”, wymalowane są pasy dla pieszych, za pasami stoi znak „początek drogi dla rowerów”.
Zakaz jazdy rowerem po Starym Mieście.
Ścieżka wzdłuż ul. Sobieskiego. Jest ułożona z kostki betonowej, obok chodnik z asfaltu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz