PSL swoimi ludźmi obsadza ochotnicze hufce pracy. Pracuje w nich ponad 2,5 tys. ludzi, a budżet państwa wykłada na ich działalność 340 mln zł.
16 wojewódzkich central OHP i 10 Centrów Kształcenia i Wychowania podlega ministerstwu pracy podlegającego obecnie PSL. Od początku roku komendant główny OHP Jerzy Mormul (powołany przez minister pracy Jolantę Fedak) wymienił niemal wszystkich szefów OHP na ludzi z PSL.
Pytamy minister Fedak o partyjny klucz. - Trudno od nas wymagać, żebyśmy zostawili tam ludzi z Samoobrony i PiS. Ale to nie ja podejmowałam decyzje, lecz komendant główny OHP, bo ja słynę z tego, że gwałtownych czystek nie robię. Proszę sprawdzić - odpowiada.
Sprawdziliśmy. Mieczysław Kijewski, do niedawna szef wojewódzki OHP w Zielonej Górze, nie jest ani z Samoobrony, ani z PiS. Dwa lata temu wygrał konkurs na komendanta głównego hufców w kraju. - Czułem się fachowcem, nie byłem nigdy jakimś partyjnym faworytem - mówi.
Kijewski mieszka w Gubinie. Z wykształcenia nauczyciel, przez 12 lat kierował Jednostką Centralną Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży. Jest też ekspertem w dziedzinie funduszy unijnych. Kiedy PiS wszedł w koalicję z Samoobroną, resort pracy objęła Anna Kalata. - I wtedy musiałem zatrudnić dwóch zastępców z Samoobrony. Tego było mało, bo chcieli obsadzić komendy wojewódzkie. Straciłem stanowisko - opowiada Kijewski.
Został wtedy komendantem wojewódzkim OHP w Zielonej Górze. Rozbudował siedzibę po dawnej zrujnowanej podstawówce. Ma tam powstać internat i stołówka dla młodocianych z rodzin patologicznych i centrum edukacji.
OHP mają status specjalny, mogą m.in. poza konkursem starać się o pieniądze na ogólnopolskie projekty z Europejskiego Funduszu Społecznego. W marcu br. do Zielonej Góry przyjechał wysłannik komendanta Mormula.
- Po pięciu minutach poznałem nowego komendanta, panią z PSL. Nikt mnie nie pytał, co zrobiłem, jakie miałem efekty - wspomina Kijewski.
38-letnia Anna Urbaniak jest bliską znajomą Jolanty Fedak. Wiosną pomogła minister objąć na zjeździe przywództwo w lubuskim PSL. Z wykształcenia jest politologiem, skończyła też administrację. Ostatnie lata spędziła w firmie handlowej, gdzie była dyrektorem personalnym. - Fedak stawia na znajomych, Anka musiała więc dostać posadę - mówi jeden z zielonogórskich ludowców.
Urbaniak inaczej postrzega ludowe nominacje: - Pracują tu wreszcie zupełnie inni ludzie. Wykształceni i dobrze przygotowani, żeby pomagać młodzieży.
Przez pół roku PSL hurtowo obsadził, bez konkursów, swoimi ludźmi regionalne OHP. Komendant w regionie średnio zarabia ok. 4 tys. zł na rękę. Na Śląsku komendantem został Mariusz Pawelec z PSL, na Dolnym Śląsku - Piotr Olchówka, ludowiec z Jawora. Wojewódzką Komendę OHP w Krakowie, po Józefie Gawronie z PiS, przejęła Jolanta Zajączkowska z PSL. Na Podlasiu nowym komendantem został Wieńczysław Traga, dyrektor podstawówki w Kisielnicy, także działacz PSL. Nie inaczej było w Łodzi. Nominację dostał tam Antoni Urbanek, ludowiec z 25-letnim stażem, historyk i były prezes MZK w Skierniewicach. W woj. mazowieckim komendanturę objęła Elżbieta Popczuk, a na Podkarpaciu - Mariusz Szewczyk, socjolog z Dębicy, który startował do Sejmu z listy PSL. Ludowcy nie zapomnieli również o koalicjantach. Komendę w woj. kujawsko-pomorskim objął Paweł Kiszka z PO, na Warmii i Mazurach - Jarosław Dzioba, członek PO, który wcześniej pracował w urzędzie pracy. Z 12 nowo mianowanych komendantów tylko Jan Kopiński z woj. pomorskiego nigdy nie miał nic wspólnego z PSL.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Artur Łukasiewicz, Patryk Świtek, kal, Zielona Góra
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz