2008/10/27

Druga linia będzie na pewno...

Pierwsza linia jest już skończona. Ratusz obiecuje zbudowanie do 2013 roku centralnego odcinka drugiej. Nie wiadomo, co z metrem na Bemowo, Bródno i Gocław.
21 stacji, 23 km torów i ćwierć wieku walki z przeciwnościami. W końcu się udało. W sobotę metro dojechało wreszcie z Kabat na Młociny. Niestety, na pierwszej linii i w jej sąsiedztwie jest jeszcze sporo do zrobienia.
Na Młocinach powstał jeden z największych w Europie węzłów komunikacyjnych. Żeby pełnił swoją rolę, trzeba do niego dociągnąć Trasę Mostu Północnego. Wiceprezydent Jacek Wojciechowicz obiecywał, że budowa ruszy w tym roku, ale nie ruszy. Drogowcy wciąż walczą z projektem – w ponad 700 miejscach tzw. urządzenia przyszłej trasy kolidują z istniejącą infrastrukturą. Trasa Mostu Północnego dotrze na Młociny najwcześniej w 2012 roku.
W trakcie budowy pierwszej linii decydenci zrezygnowali z budowy dwóch stacji: Plac Konstytucji i Muranów. W 2006 roku ówczesny komisarz miasta Mirosław Kochalski zapowiadał powrót do budowy brakujących stacji. Dzisiaj Hanna Gronkiewicz-Waltz tego nie planuje.
W rejonie stacji Świętokrzyska i Plac Bankowy nie ma potrzebnych przejść podziemnych. Te przy Ratuszu już nie powstaną. Przy Świętokrzyskiej tak – w czasie budowy centralnego odcinka drugiej linii.
Na ten ostatni – 6 km i 7 stacji od ronda Daszyńskiego do Dworca Wileńskiego – trwa przetarg, już drugi z kolei. Poprzednie podejście do przetargu zakończyło się fiaskiem. 30 lipca został on unieważniony – z powodu astronomicznych cen. Niezależni eksperci wycenili budowę tej linii na 2,8 mld zł. Zagraniczne koncerny chciały wykorzystać gorączkę inwestycyjną przed Euro 2012 i trzy złożone oferty przekraczały 6 mld zł. Prezydent miasta zadecydowała więc: rozpisujemy przetarg od nowa. Na oferty władze stolicy poczekają do połowy lutego 2009 roku. Stacje Rondo Daszyńskiego, Rondo ONZ, Świętokrzyska, Nowy Świat, Powiśle, Stadion i Dworzec Wileński mają powstać do końca 2013 roku.
Termin jest mało realny. Ratusz upiera się jednak przy 2013 roku w obawie przed utratą unijnej dotacji na drugą linię z budżetu na lata 2007 – 2013.
Co z pozostałymi fragmentami drugiej linii? Do 2015 roku miała się ona wydłużyć: na zachód – przez Wolę i Bemowo, aż do stacji technicznej Mory na wschód – przez Pragę-Północ i Targówek, pod Trasę AK. Ten termin jest nierealny. Dla tych odcinków Metro nie ma jeszcze decyzji środowiskowych i lokalizacyjnych, pozwoleń na budowę ani projektów.
W kontekście tych problemów zapowiedzi budowy trzeciej linii – nazywanej niekiedy wąsem drugiej – brzmią jak science fiction. Dwie nitki mają się spotykać na stacji Stadion. Stamtąd trzecia linia miałaby jeździć przez Dworzec Wschodni, rondo Waszyngtona na Gocław. Na razie inwestycja znajduje się na etapie tzw. konsultacji społecznych, czyli na początku długiej drogi poprzedzającej inwestycję. – Prace przy trzeciej linii potrwają krócej niż 25 lat – obiecuje wiceprezydent Jacek Wojciechowicz.
Życie Warszawy
Konrad Majszyk

Brak komentarzy: