2008/10/10

Przewrót we władzach mazowieckiej PO

Platforma na nowego lidera w regionie: Andrzej Halicki, w przeszłości lobbysta, dziś poseł partii Tuska, zastąpił Ewę Kopacz na stanowisku lidera mazowieckiej PO.
O jego wyborze na p.o. szefa mazowieckiej PO zdecydował zarząd partii. - To była formalność. Już w marcu dostałem zadanie prowadzenia organizacyjnych spraw w mazowieckiej Platformie, bo Ewa Kopacz od momentu objęcia resortu zdrowia nie miała na to czasu - mówi Andrzej Halicki.
Jednak wynik glosowania świadczy o tym, że działacze partii Tuska nie byli w tej sprawie jednomyślni. Za zmianą lidera opowiedziało się 12 osób, dwie były przeciwne, jedna wstrzymała się od głosu. - Przeciwko Halickiemu zapewne zagłosowałoby więcej osób, ale kilkoro niechętnych mu działaczy nie przyjechało na posiedzenie zarządu. To jasne, że Ewa Kopacz nie mogła zajmować się sprawami organizacyjnymi w PO, ale nie chciała jeszcze oddawać szefostwa regionu. Prosiła Halickiego o odłożenie tej sprawy. Bezskutecznie - zdradza nam jeden z czołowych polityków mazowieckiej Platformy.
O korzystnym dla Halickiego wyniku głosowania przesądzili politycy, którzy dzięki własnej partii dostali intratne posady w samorządzie i państwowych spółkach, np. wicemarszałkowie Mazowsza Ludwik Rakowski i Stefan Kotlewski, szef sejmiku Mazowsza i prezes kontrolowanej przez skarb państwa spółki CIECh Service Robert Soszyński czy szef klubu radnych w Radzie Warszawy oraz wiceszef należącej do samorządu spółki Port Lotniczy Warszawa-Modlin Marcin Kierwiński.
O tym, że politycy rządzącej Warszawą Platformy dostają po znajomości pracę w zależnych od samorządu instytucjach pisaliśmy wielokrotnie. Liczba synekur rozdanych według partyjnego klucza idzie w setki. Jest tajemnicą poliszynela, że za najpoważniejszymi nominacjami w Warszawie i regionie stał Andrzej Halicki.
- To jemu intratne posady zawdzięczają politycy młodego pokolenia, jak Rakowski czy Kierwiński. Halicki stworzył sobie potężne zaplecze. Ewa Kopacz nie ma takich talentów organizacyjnych - mówi jeden z polityków PO.
- Zupełnie nie rozumiem tego, co dzieje się w mazowieckiej PO. Od przeszło dwóch lat nie było zjazdu, dlatego mamy tymczasowych szefów. Nie ma dyskusji, są za to jakieś nagłe kuluarowe ruchy reżyserowane przez Halickiego i jego ludzi - narzeka Andrzej Smirnow, poseł i wiceszef mazowieckiej PO.
Polityczną karierę Andrzej Halicki zaczynał w Kongresie Liberalno-Demokratycznym. W połowie lat 90. współpracował z Pawłem Piskorskim. Potem wycofał się z polityki. Pracował jako szef firmy GGK Public Relations, która z powodzeniem wprowadzała na nasz rynek tak znane firmy, jak Alstom (Warszawa kupuje od tej firmy wagony metra) czy Tesco. W ostatnich wyborach do Sejmu Halicki zdobył mandat poselski z warszawskiej listy PO.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Jan Fusiecki

Brak komentarzy: