2008/09/19

Większy kredyt dla miasta

Kibice Legii wychodzili z sesji, krzycząc i gwiżdżąc na stołecznych radnych. Niepełnosprawni pracownicy firmy Ekon za inną decyzję podziękowali samorządowcom oklaskami. Wielkich emocji nie wzbudził już 400-milionowy nowy kredyt.
Decyzja Rady Warszawy o przyznaniu dodatkowych pieniędzy na remont obiektu Legii wywołała duże emocje.
– My nie jesteśmy przeciwko nowemu stadionowi – komentował decyzję rady Wojciech Wiśniewski ze Stowarzyszenia Kibiców Legii. – Ale przeciwko wydawaniu milionów na inwestycję, z której zyski będzie czerpać prywatny inwestor. I przeciwko umowie miasta z klubem Legia, która nie daje żadnych gwarancji kibicom i mieszkańcom, że będą dla nich bilety. Już dziś czuję się jak trędowaty. Po 40 latach wiernego dopingowania wskazuje mi się miejsce, na które mogę kupić bilet – mówił Wiśniewski.
Tuż po sprawie Legii kolejną uchwałą, która – wydawało się – będzie wzbudzać emocje, było zaciągnięcie przez miasto nowego kredytu. Kilka tygodni temu rajcy zgodzili się, by Warszawa pożyczyła w Europejskim Banku Inwestycyjnym 112 mln zł. Wczoraj jednak uchwała wróciła na sesję. I suma była już trzykrotnie wyższa. Mówiono o 400 mln zł kredytu z EBI, które ratusz pożyczyłby jeszcze w tym roku. Skąd taki wzrost?
– Pierwotnie bank zgodził się dać miastu tylko 112 mln. Teraz udało się zwiększyć ofertę. To najtańsze pieniądze na rynku. Najkorzystniejsza oferta bankowa – mówił szef miejskiego Biura Polityki Długu Marcin Murawski.
Wątpliwości miało tylko PiS, nawiązując do wcześniejszej decyzji PO i Lewicy o stadionie . – Teraz rozumiem, dlaczego Platforma lekką ręką wydaje na Legię 460 mln zł. Bo bierze większy kredyt, między innymi na tę inwestycję – skwitował radny Maciej Maciejowski.
Zaoponował tylko Marek Rojszyk z klubu Lewicy: – Przecież to absurdalne. Kredyt bierzemy w tym roku, a pieniądze na stadion zwiększyliśmy w wieloletnim planie inwestycyjnym na kolejne lata – tłumaczył.– A co to za różnica? Budżet miasta ma ciągłość. Skoro dziś weźmiemy kredyt na jedną inwestycję, to jutro w kasie zostanie na stadion – kwitowali rajcy PiS.
Ale PO i Lewica bez zastrzeżeń zagłosowały za nową pożyczką. A to nie koniec. Będą kolejne. Do 2013 r. zadłużenie miasta ma wzrosnąć do 7 mld zł. Na koniec tego roku dług będzie jeszcze bezpieczny – 2,2 mld zł, czyli 30 proc. dochodów miasta (samorządy mogą się zadłużać do pułapu 60 proc.).
Warszawa przymierza się wciąż do emisji międzynarodowych obligacji.
Życie Warszawy
Iza Kraj

Brak komentarzy: