Hanna Walenczykowska, dziennikarka "Ekspressu Bydgoskiego" podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Eugeniusza Kłopotka zaprzeczyła jakoby dzwoniła do Julii Pitery. Poseł PSL zarzucił Piterze kłamstwo. - Pomyliłam tytuły gazet. Dzwoni do mnie wielu dziennikarz. Pomyliłam się .
W tekście Walenczykowskiej z piątkowego wydania gazety "Stacja paliw, czyli sprawa ostatecznie zamknięta" nie pojawia się wypowiedź pani minister. - Nie rozmawiałam z Julią Piterą - mówi portalowi gazeta.pl autorka tekstu - Możliwe, że pani minister pomyliły się tytuły - dodaje. - W sobotę w bydgoskim wydaniu "Gazety Wyborczej" ukazał się tekst na ten temat. Możliwe, że zbieraliśmy materiał w tym samym czasie i doszło do zwykłej pomyłki - mówi dziennikarka.
To, że Walenczykowska nie dzwoniła do Pitery jest jednym z głównych punktów obrony posła Kłopotka.
Kłopotek zarzucił posłance PO kłamstwo na zwołanej w Bydgoszczy konferencji prasowej. - Pani Julia Pitera powiedziała dziś w Radiu Zet, że dziennikarka "Ekspresu Bydgoskiego" dzwoniła do niej i poinformowała ją o całej sprawie - grzmiał Kłopotek. - Pani redaktor - zwrócił się do obecnej na konferencji Hanny Walenczykowskiej z "Ekspressu" - Czy pani dzwoniła do Julii Pitery? - Oczywiście, że nie - odpowiedziała dziennikarka.
Co na to Julia Pitera? - Doszło do zwykłej pomyłki, codziennie odbieram po kilka telefonów od dziennikarzy z całego kraju. W tym przypadku po prostu pomyliłam tytuł. Nazwiska nie wymieniałam. W rzeczywistości dzwonił do mnie dziennikarz "Gazety Wyborczej" - prostuje.
Tę wersję potwierdza Jacek Gałęzewski z bydgoskiego oddziału Gazety: - Kontaktowałem się z minister Piterą w czwartek. Przedstawiłem jej sprawę pomocy udzielonej przez posła Kłopotka biznesmenowi, który zabiegał o dojazd z jego stacji benzynowej do budowanej trasy i prosiłem o komentarz. W programie TVN24 powołała się na "prasę lokalną". Możliwe, że w późniejszych jej wypowiedziach na ten temat doszło do błędu - mówi.
- Tym drobiazgiem poseł Kłopotek próbuje odwrócić uwagę od istoty problemy, czyli swojego zaangażowania w interes konkretnego przedsiębiorcy. Nadal uważam, że ta sprawa wymaga wyjaśnienia - podsumowała Julia Pitera.
W piątkowym programie "Piaskiem po oczach" Pitera zarzuciła Eugeniuszowi Kłopotkowi występowanie w interesie jednego konkretnego przedsiębiorcy, powołując się na artykuł w lokalnej prasie. - To jest rzecz niedopuszczalna, nie powinien tego robić - mówiła Pitera.
Kłopotek zarzucił jej kłamstwo, pomawianie go i ogłosił, że Pitera tymi słowy popełniła "polityczne samobójstwo".
dżek, współpraca Sandra Federowicz, GW Bydgoszcz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz