2008/09/17

Ratusz zabiera dzielnicom

W przyszłym roku ratusz chce dać dzielnicom ponad 100 mln zł mniej na inwestycje. Białołęce zabraknie na przedszkola i szkoły. Śródmieście odkłada remont kamienic i skarpy staromiejskiej.
Koniec warszawskiego eldorado. W 2009 teoretycznie bogaty stołeczny samorząd zapłaci rekordowe janosikowe do budżetu państwa – ponad miliard! W dodatku, z powodu zmian podatkowych o ponad 700 mln zł zmniejszą się wpływy z podatków. I tak będzie przez kolejne trzy lata.
Ratusz zaczyna więc cięcia w inwestycjach. Najpierw najniżej. – Poprosiliśmy władze dzielnic, by zmniejszyły swoje plany zapisane w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym do końca 2012 r. mniej więcej o dziesięć procent – mówi wiceprezydent Jacek Wojciechowicz.
Pierwsza propozycja miasta, mniej o ponad 100 mln zł (z blisko 870 – 753 mln zł), wywołała wzburzenie.
Niektóre dzielnice będą miały nie tylko mniej, niż planowały w WPI, ale nawet drastycznie mniej niż w tym roku.
– To uniemożliwia racjonalny i systematyczny rozwój peryferii. U nas potrzeby są przecież dużo większe niż w centrum – ocenia burmistrz Białołęki Jacek Kaznowski. Wylicza, że zabraknie mu nawet 15 mln zł. – Najpierw musieliśmy ściąć inwestycje o 5,5 mln zł, a teraz okazuje się, że nie mamy 10 mln zł na utrzymanie placówek nieoświatowych. To będzie dramat – stwierdza burmistrz. Ma nadzieję, że jutro – na spotkaniu w ratuszu, gdzie dzielnice mają zaprezentować swoje propozycje inwestycyjne na przyszły rok – uda mu się jednak wywalczyć więcej pieniędzy. Jeśli nie, będzie musiał zrezygnować m.in. z budowy i przebudowy szkół (przy ul. Berensona i Kobiałka) oraz dwóch przedszkoli (przy Strumykowej i Porajów).
– Szkoły pracują u nas już na trzy zmiany. Przedszkoli brakuje. Czy w związku z tym wkrótce będę musiał wysyłać dzieci do Śródmieścia, bo zabraknie dla nich miejsca na Białołęce? – zastanawia się Kaznowski. Śródmieście natomiast nie narzeka, choć ma dostać 33,5 mln zł, czyli prawie o 6 mln zł mniej niż ma dziś.
– Sami zrezygnowaliśmy z kilku inwestycji, m.in. remontu kamienicy przy ul. Próżnej 14 czy modernizacji skarpy staromiejskiej. I udało nam się dojść do porozumienia z miastem. Ale już tych 33 mln zł będziemy bronić jak niepodległości! – mówi wiceburmistrz Śródmieścia Marcin Rzońca. Praga-Północ dziś ma ponad 30 mln zł, w 2009 r. ma dostać 20 mln zł. Nie zacznie m.in. budowy domu kultury.
Włochy jeszcze nie wiedzą, z czego zrezygnują (o 1,2 mln zł mniej niż w tym roku).
Wawer zamiast 53 mln zł dostanie niecałe 48 mln zł. Ale próbuje cięcia zniwelować inaczej. Zamiast rezygnować z którejś budowy, władze dzielnicy postanowiły tylko wydłużyć terminy realizacji. – Więc rok później, niż planowaliśmy, oddamy do użytku basen w Aninie, halę sportowo-widowiskową w Falenicy i domy komunalne przy ul. Ciepielowskiej – stwierdza rzecznik Wawra Andrzej Murat. Czy władze którejś z dzielnic są zadowolone z pierwszego podziału pieniędzy? – Nigdy nie jest tak, że będziemy w pełni zadowoleni z tego, co dostajemy. Ale staramy się nie narzekać – stwierdza burmistrz Wesołej Edward Kłos. Jego dzielnica dostała o półtora miliona mniej niż w tym roku – 23,5 mln zł.
– Sytuacja finansowa miasta na kolejne lata nie przedstawia się różowo, więc nie widzę powodu, by dzielnice oszczędzić przed zaciskaniem pasa. Cięcia będą także przy inwestycjach ogólnomiejskich. Nawet emisja obligacji i kolejne kredyty nie wystarczą – mówi Wojciechowicz.Międzynarodowe obligacje za ok. 300 mln euro Warszawa ma emitować jeszcze w tym roku. Dziś też Rada Warszawy da zgodę na zaciągnięcie aż 400 mln zł nowego kredytu w Europejskim Banku Inwestycyjnym.
Projekt budżetu miasta na przyszły rok ma być gotowy do 15 listopada.
Życie Warszawy
Izabela Kraj

Brak komentarzy: