2008/08/30

Platforma spłaca dług za poparcie marszałka

Były sekretarz generalny SLD Marek Dyduch dostał od Platformy Obywatelskiej miejsce w radzie nadzorczej państwowej spółki. To nagroda za to, że w marcu zagłosował za nowym marszałkiem z PO. - To korupcja polityczna - ocenia opozycja.
Marek Dyduch to twarz SLD z epoki rządów Leszka Millera. W latach 80-tych działał w PZPR, był też m.in. szefem Sojuszu na Dolnym Śląsku, a od 2002 roku sekretarzem generalnym partii. W 2005 roku, kiedy władzę w niej przejął Wojciech Olejniczak, Dyduch nie został dopuszczony na listę wyborczą do sejmu. Bezskutecznie ubiegał się o fotel senatora. W 2006 roku udało mu się jednak wywalczyć mandat radnego sejmiku województwa, po czym we wrześniu 2007 roku wystąpił z SLD.
Kiedy na początku tego roku w sejmiku doszło do przesilenia związanego z wymianą marszałka Andrzeja Łosia na Marka Łapińskiego i okazało się, że część radnych PO zmianie się sprzeciwia (ostatecznie czterech radnych odeszło z klubu), Platforma musiała szukać wsparcia u dotychczasowej opozycji. W wyniku politycznych gier Dyduch przystąpił do klubu PSL, a Jan Rymarczyk (SLD) i Elżbieta Zakrzewska (Unia Pracy) do klubu PO. Koalicja Platformy i PSL mogła rządzić - dzięki nowym nabytkom ma w sejmiku większość.
Dziś, zdaniem opozycji, spłaca swoje długi za poparcie sprzed kilku miesięcy. Marek Dyduch 14 lipca dołączył do rady nadzorczej Walcowni Metali Nieżelaznych w Gliwicach, spółki zależnej od państwowego KGHM-u. Za udział w posiedzeniach rady przysługiwać mu będzie dieta w wysokości ok. 3,2 tys. zł. miesięcznie. On sam nie ukrywa, że ma to związek z jego postawą w sejmiku.
Spytali, czy chcę radę nadzorczą, to się zgodziłem
- Propozycja objęcia miejsca w radzie wyszła od Platformy - przyznaje Dyduch. - Jej przedstawiciele mówili wprost, że mają ich trochę do dyspozycji i kiedy spytano mnie czy chcę radę nadzorczą, to się zgodziłem.
Takie wyjaśnienia oburzają opozycję. Dawid Jackiewicz, szef PiS-u we Wrocławiu mówi wprost, że posada dla byłego sekretarza generalnego SLD to korupcja polityczna: - To dowód na to, że Platforma kupiła sobie większość konieczną do rządzenia Dolnym Śląskiem za pieniądze z państwowych spółek. Na dodatek widzimy, że jak w PO trwoga to i z postkomunistycznym betonem można się dogadać.
Przewodniczący sejmiku i członek dolnośląskich władz PO Jerzy Pokój na sugestie, że posada dla Dyducha to efekt jego politycznej wolty reaguje nerwowo: - Pierwsze słyszę, żebyśmy w ten sposób kogoś wynagradzali, na zebraniach partii w ogóle nie było o tym mowy. Zresztą on nie jest członkiem klubu PO tylko PSL.
Ale rada nadzorcza dla Dyducha to nie pierwszy bonus, jaki od rządzącej partii dostają jej świeży sojusznicy. Kiedy w marcu wewnątrz Platformy trwały targi o poparcie nowego marszałka jednym z jego przeciwników był Eric Alira. Ostatecznie zagłosował za kandydaturą Łapińskiego. Niedługo potem otrzymał posadę w Zagłębiu Lubin, klubie-spółce w 100 proc. należącym do KGHM-u. Elżbieta Zakrzewska z Unii Pracy po tym, jak w marcu dołączyła w sejmiku do klubu PO, w czerwcu została dyrektorem szpitala MSWiA w Jeleniej Górze. Kiedy "Gazeta" ujawniła oba te przypadki szef klubu radnych PO Jarosław Charłampowicz na sugestie, że ich awanse mają związek z sytuacją w sejmiku reagował tak, jak dzisiaj Jerzy Pokój: - Nasi radni pracują w różnych miejscach i ja ani tego nie analizuję, ani nie mam na to wpływu.
Kto ma spółki, ten ma władzę - komentarz Jacka Harłukowicza
Panowie Charłampowicz i Pokój mogą sobie zaklinać rzeczywistość, że posady dla byłych lewicowców dziś popierających Platformę nie mają związku ze skomplikowaną sytuacją w sejmiku. Być może uda im się nawet przekonać kilku naiwnych, może nawet sami w to w końcu uwierzą.Niestety, rady nadzorcze to wciąż, zamiast organu kontrolnego powoływanych z partyjnych poleceń zarządów, kolejny bonus dla zwycięzcy wyborów. To także cenny instrument zapewniania większości w samorządach.Handel zawsze przenikał się z polityką. Kupczyli stanowiskami SLD-owcy, kupczył i PiS. Za rządów PO, choć miało być tak bardzo inaczej, nic się nie zmieniło.
Źródło: Gazeta Wyborcza Wrocław
Jacek Harłukowicz

Brak komentarzy: