2008/08/14

Nie widać końca politycznej awantury

Do awantury o odwołanie marszałka sejmiku Krzysztofa Szymańskiego doszedł kolejny wątek.
Marszałek ujawnił dziś propozycję, jaką złożyła mu w niedzielę liderka PO Bożenna Bukiewicz.Zaczęło się od porannego radiowego wystąpienia Bukiewicz. Przyznała w nim, że złożyła Szymańskiemu propozycję zażegnania konfliktu i uporządkowania sytuacji we władzach województwa. Na to w trybie pilnym konferencję prasową zwołał marszałek. - Powiem, jaka to była propozycja - mówił. - W zamian za zachowanie stanowiska miałbym złożyć wniosek o odwołanie wicemarszałka Sebastiana Ciemnoczołowskiego. Wtedy w zarządzie mogłaby zostać moja zastępczyni Elżbieta Płonka z PiS. Nie zgodziłem się, mam inne wyobrażenie o pracy zarządu.
Po przekazaniu tej informacji, Szymański nie chciał odpowiadać na pytania. Nieoficjalnie wiadomo, że Bukiewicz podejrzewała od pewnego czasu Ciemnoczołowskiego, że montuje swoją ekipę wewnątrz lubuskiej Platformy, by przejąć w niej władzę. Co na to wicemarszałek? - Mógłbym odpowiedzieć ostro na te słowa, ale powiem tylko, że jestem zaskoczony - mówi. - To nie ja byłem powodem awantury w lubuskiej PO, tylko przewodnicząca Bukiewicz, który prywatnie skonfliktowała się z marszałkiem.
Po co więc jest ta cała awantura o odwołanie marszałka? Czy tym powodem jest moja osoba? Jeśli tak, chciałbym usłyszeć konkretne zarzuty.
Jak się dowiedzieliśmy, w najbliższy poniedziałek do Zielonej Góry ma przyjechać wicepremier Grzegorz Schetyna, by osobiście zaangażować się w rozwiązanie sytuacji politycznej w Lubuskiem. Przypomnijmy, że na przyszły tydzień zaplanowane jest głosowanie w sejmiku nad odwołaniem marszałka, a wciąż nie ma umowy o nowej koalicji PO z SLD.
(mich)
Gazeta Lubuska

Brak komentarzy: