2008/08/08

Klapa kulturalnego lata z Koneserem

To miała być najważniejsza kulturalna impreza tego lata w Warszawie. Były ambitne plany i pieniądze, m.in. pół miliona z miejskiej kasy. Dlaczego się nie udało?
Lato Konesera zapowiadano jako wielkie kulturalne wydarzenie, naszą wizytówkę, magnes dla turystów. Miał to też być wzór współpracy prywatno-publicznej. Inwestor, który chce na terenie Konesera budować osiedle mieszkaniowe, potrzebował reklamy, a władzom miasta zależało na organizacji udanej letniej imprezy i utrzymaniu kultury w zabytkowych budynkach fabryki wódek. Były więc duże pieniądze (tylko miasto przeznaczyło na festiwal 0,5 mln zł), błogosławieństwo pani prezydent (Hanna Gronkiewicz-Waltz przekonywała podczas konferencji prasowej: - Festiwal będzie hitem, bo "Praga jest sexy".) i wymarzone miejsce - ogromny, pusty teren fabryki tuż przed przebudową. Trudno było to zmarnować. A jednak.
Letnie Lato
Inwestor (spółka Juvenes) zapowiadał, że przez całe wakacje Koneser będzie tętnił życiem, że prawie codziennie będzie się coś działo, a warszawiacy z przyjemnością spędzą tu lato w mieście. Miało być kino plenerowe, filia Fabryki Trzciny - restauracja i scena z koncertami dwa razy w tygodniu, wystawy, spektakle teatralne, zajęcia dla dzieci, bezpłatny dostęp do internetu, wypożyczalnia rowerów i inne atrakcje. Architekt Gildas Boursin miał specjalnie zaaranżować przestrzeń fabryki z murawą, leżakami i wielkimi drzewami w donicach. "Takiego stężenia kultury na metr kwadratowy Warszawa jeszcze nie widziała!" - zapowiadali organizatorzy na stronie internetowej.
Udało się niewiele, zbyt mało, by przyciągnąć do Konesera publiczność. Zabrakło kampanii promującej. Bardzo dobrze zadziałało jedynie letnie nocne kino. Odbyło się też kilka artystycznych warsztatów dla dzieci i młodzieży. Synergia uruchomiła wypożyczalnię rowerów. W czerwcu odbył się festiwal tańca Ciało/Umysł. Jednak przez większą część lipca Koneser świeci pustkami. Wojciech Trzciński rozstawił co prawda stoliki, ale trudno to nazwać restauracją, skoro oprócz napojów (bezalkoholowych) serwuje się tu tylko tosty i kiełbasę z grilla. Dotychczas pod szyldem Fabryki Trzciny nie odbył się tu ani jeden koncert. Wojciech Trzciński nie chciał nam się z tego wytłumaczyć. Mówi krótko, że koncerty się odbędą, a restauracja Fabryki Trzciny działa.Nawaliło też miasto, które wspólnie z Juvenesem wzięło na siebie obowiązek organizacji Lata Konesera. Konkurs dla organizacji pozarządowych na imprezy, które miały zapełnić kalendarz festiwalu, rozpisano zbyt późno i rozstrzygnięto dopiero 15 lipca. Marek Kraszewski, dyrektor miejskiego biura kultury, tłumaczy, że konkurs został ogłoszony dopiero latem, bo miasto "szukało właściwej formuły", w jakiej organizacje pozarządowe mogłyby współpracować przy Lecie Konesera. - Jeśli chodzi o partnerstwo publiczno-prywatne, to jest to projekt całkowicie nowatorski i pilotażowy - tłumaczy niedociągnięcia ze strony miasta.Miasto szukało nowej formuły, zastosowało jednak starą - konkurs, który w tym przypadku się nie sprawdził. O wyborze konkretnych projektów decydowali głównie urzędnicy i ostatecznie nie została wyznaczona jedna osoba (kurator, dyrektor artystyczny festiwalu), która sensownie mogłaby ułożyć program imprezy i pilnować jego realizacji. Kosztowna porażka Zamiast Lata Konesera mamy więc kosztowną porażkę, zarówno spółki Juvenes, jak i władz miasta. - W Warszawie były upały i wiele osób wyjechało, więc nie byłoby publiczności. Zdecydowaliśmy, że zorganizujemy muzyczny koniec lata: koncerty zaplanowaliśmy na sierpień i wrzesień - tłumaczy Monika Sarnecka z agencji Tokyo, która zajmuje się promocją Lata Konesera. Z sierpniowego grafika, który na nasze usilne prośby wreszcie dostajemy, wynika, że impreza na dobre zacznie się dopiero w drugiej połowie miesiąca. Wtedy odbędą się koncerty (m.in. Agi Zaryan, Miki Urbaniak i Marity Alban Juarez), zobaczymy spektakl Teatru Dramatycznego i Fundacji Tańca Współczesnego. - Lato trochę nam się przesunęło, ale zaplanowane imprezy odbędą się - przekonuje Monika Sarnecka. - Kiedy warszawiacy wrócą z wakacji, zaproponujemy im zmasowane wydarzenia kulturalne. Przedłużamy wakacje do połowy października! - ogłasza z dumą.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Agnieszka Kowalska, Izabela Szymańska
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34862,5570246,Klapa_kulturalnego_lata_z_Koneserem.html

Brak komentarzy: