2008/06/14

Unijna kasa w rękach Struzika

Marszałek Struzik zachęca do korzystania z funduszy europejskich. To kpina. Wielkie szanse mogą być zaprzepaszczone przez nieudolność jego urzędników - opisują pracę Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych organizacje pozarządowe.
Pomagają osobom niepełnosprawnym, wykluczonym, uczniom z małych miasteczek. Nie mogliby tego robić bez unijnych pieniędzy. Wystąpili o nie ponad pół roku temu. Wystartowali w konkursach obsługiwanych przez Mazowiecką Jednostkę Wdrażania Programów Unijnych powołaną do tego w lipcu ub.r. przez urząd marszałkowski. I nic.
Dwie wersje dokumentacji
- Urzędnicy marszałka są nieprzygotowani do obsługi tych konkursów. Wszelkie terminy zostały już zawalone - mówi Piotr Todys z Fundacji na rzecz Transportowych Usług Specjalistycznych dla Niepełnosprawnych.
Potrzebuje pieniędzy na dalszą działalność warszawskiego biura karier niepełnosprawnych. Pierwszy wniosek o jego dofinansowanie został odrzucony z powodów formalnych. - Złożyliśmy go w styczniu. Na stronach internetowych MJWPU opublikowano dokumentację konkursową. Nie było mowy o tym, że do wniosku trzeba dołączyć dwie kopie załączników. Tymczasem 4 lutego na stronach pojawiła się nowa dokumentacja do tego samego konkursu: tu kopie załączników były już potrzebne - opowiada Todys. - Od kiedy prawo działa wstecz? Dlaczego zmienia się reguły podczas gry? I dlaczego to my mamy na tym cierpieć? Na dowód pokazuje dwie wersje "dokumentacji konkursowej" ze stycznia i z lutego.
Na decyzję od miesięcy czeka także Agnieszka Zowczak z Federacji Mazowia. - Marszałek Struzik na stronie internetowej hucznie zaprasza, żeby korzystać z funduszy unijnych. Ale konkursy przeciągają się w nieskończoność. Nie ma żadnej informacji. Nie możemy zaplanować budżetu, bo nie wiadomo, kiedy będą pieniądze. Nie ma jasnych zasad, harmonogramu. Wnioski odpadają z błahych przyczyn formalnych. A przecież pieniądze z funduszy UE to dla wielu organizacji być albo nie być - skarży się.
W podobnym tonie mówi Olga Napiontek z fundacji Civis Polonus. Złożyła do MJWPU na początku lutego trzy projekty, m.in. "Co po terapii?". To warsztaty, jak poruszać się na rynku pracy organizowane dla osób z problemami psychicznymi, które wychodzą z depresji.
- Chcieliśmy zacząć warsztaty w maju, a już jest połowa czerwca. Nic nie możemy planować - mówi.
Zawirowania w jednostce
O MJWPU pisaliśmy wielokrotnie. W połowie maja poinformowaliśmy, jak jednostka nie zgłosiła na czas do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego wniosku, dzięki któremu trafiłaby do systemu instytucji dzielących unijne dotacje. Dlatego przez wiele miesięcy nie mogła wypłacać beneficjentom unijnych pieniędzy. Wcześniej ujawniliśmy, że stała się miejscem politycznych targów pomiędzy PO i PSL, a pracownicy, nawet szeregowi, dobierani są z partyjnego klucza.
Przez dwa dni nie mogliśmy znaleźć w jednostce nikogo, kto chciałby z nami porozmawiać a sprawie dotacji dla orgaznizacji pozarządowych. W końcu zgodziła się Agnieszka Rypińska, zastępczyni dyrektora MJWPU. Zapewnia, że 18 czerwca organizacje poznają wyniki konkursu. - Mieliśmy pewne zawirowania, nasz system abstrahował od zapisów ustawy o finansach publicznych. Nikt nie zmieniał dokumentacji konkursowej. To niemożliwe - przekonuje. - Jedynie ją uszczegółowiliśmy, bo rzeczywiście wiele wniosków odpadało z powodów błędów formalnych. Być może coś jest niejasne dla beneficjanta, który może mieć problemy z odczytaniem pewnych niuansów dla nas oczywistych. Ale to jest niejasność subiektywna.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Wojciech Karpieszuk

Brak komentarzy: