2007/10/23

Tusk ryczał, wygrały lwy

Niech Platforma skończy z obsadzaniem stanowisk wiernymi miernotami, niech tępi korupcję wobec każdego, niech nie zachłyśnie się władzą. I weźmie się do roboty. Chyba po to wygrała wybory?
- To wy byliście lwami, ja tylko ryczałem - mówił Winston Churchill do żołnierzy po zakończeniu II wojny światowej. Ryk był ważny, integrował, dodawał odwagi, ale ważniejsza była determinacja lwów-żołnierzy.
PO zwycięstwo zawdzięcza determinacji setek tysięcy ludzi - wielu młodych i wykształconych - którzy nie chcieli żyć w dusznej atmosferze. Najdłuższa bitwa tej kampanii rozegrała się na Natolinie i Kabatach, warszawskich osiedlach z nadreprezentacją młodych profesjonalistów. Tak masowo poszli do urn, że zabrakło kart do głosowania.
Ryk też odegrał rolę. Debaty wygrane przez Donalda Tuska zmobilizowały elektorat, dały wiarę w sukces.
Platforma dostała silny mandat do rządzenia. Ale przyszły premier powinien pamiętać o "lwach" - swych wyborcach. Nie oczekują oni, że rząd da wszystkim podwyżki i mieszkania, z dnia na dzień uzdrowi służbę zdrowia. Liczą na rząd rozsądny, przyjazny ludziom i profesjonalny. Który nie będzie kompromitował Polski za granicą, wszczynał awantur, posługiwał się anachronicznym językiem nacjonalizmu.
Co Platforma może zrobić? Przede wszystkim nie tracić czasu. Nie dać się wciągnąć w niekończące się spory koalicyjne i rozdzielanie stanowisk. Wykorzystać optymizm wyborców, utworzyć szybko rząd, sformułować kilka priorytetów i wio...
A gdyby tak przełamać partyjne myślenie i do rządu przyciągnąć ludzi spoza kręgu PO? Takich, którzy już się sprawdzili, są znani z pomysłów i "dobrej energii" (ulubione hasło Tuska). Czemu nie zostawić kilku dobrych ministrów Kaczyńskiego? Może Grażynę Gęsicką (rozwój regionalny), może społeczniczkę Joannę Kluzik-Rostkowską (praca)? Byłby to sygnał, że Platformie chodzi o skuteczność, a nie o polityczne gry. Tusk obiecywał pojednanie w skłóconym społeczeństwie.
Gęsicka zajmowała się rozdziałem funduszy unijnych. Ma doświadczenie, zyskała niezłą opinię. Skuteczne wykorzystanie pieniędzy z UE to kluczowe zadanie rządu, bo w grę wchodzi awans cywilizacyjny. Jeśli Platforma szansę zaprzepaści, polegnie, a my razem z nią.
Było też kilku dobrych ministrów w rządzie Marka Belki: Jerzy Hausner, Mirosław Gronicki, Krzysztof Opawski. Ten ostatni jest specem od infrastruktury, a Platforma musi pilnie pokazać, że poza ironizowaniem na temat autostrad Prawa i Sprawiedliwości potrafi je budować. Jeśli w przyszłym roku nie powstanie kilkaset kilometrów dobrych dróg, my pierwsi przypomnimy Tuskowi, jak nabijał się z Kaczyńskiego, że ten zbudował tylko kilkaset metrów autostrady.
Być może najważniejsze będzie Ministerstwo Skarbu. Tu przydałby się ktoś z doświadczeniem menedżerskim, zdolny do tego, by sprywatyzować w dwa lata spółki energetyczne i paliwowe oraz dokończyć prywatyzację PKO BP i PZU. Byłoby mniej stanowisk dla kolesiów, mniej korupcji, a fundusze z prywatyzacji zrównoważyłyby finanse państwa. Można by stopniowo obniżyć podatki, podtrzymać wysoki wzrost i wprowadzić euro.
Mam nadzieję, że Platforma skończy z gorszącą praktyką obsadzania państwowych stanowisk wiernymi miernotami, nie zachłyśnie się władzą, będzie tępiła korupcję wszędzie i wobec każdego. Że odejdzie od swych własnych praktyk np. w Warszawie, gdzie posady rozdaje swoim, a zamiast organizować konkursy, jej ludzie rządzą na zasadzie p/o. Nie o takie "po" nam chodzi.
Mam nadzieję, że rząd będzie profesjonalny i skuteczny. Oczywiście wszystko w granicach możliwości, a nie cudu. O taki rząd "lwy" walczyły w wyborach. Politycy PO, nie zapomnijcie o nas.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Autor: Witold Gadomski

Brak komentarzy: