2007/06/18

Joanna od Bielan


Pod znamiennym tytułem "Jak posłanka Platformy znajomych obdzieliła" Gazeta Stołeczna publikuje artykuł, którego bohaterką jest najbliższa od lat współpracowniczka Hanny Gronkiewicz-Waltz, Joanna Fabisiak. Ta niczym nie wyróżniająca się posłanka Platformy, może jedynie wiernopoddańczym przywiązaniem do Gronkiewicz posiada z pewnością jedną, niezwykłą cechę. Potrafi skutecznie obsadzać publiczne stanowiska swoimi ludźmi.

Charakterystyczne dla Fabisiakowej i jej stylu działania jest jedno sformułowanie:"Mogłam dać więcej posad swoim ludziom, a nawet załatwić coś dla siebie".


Jak posłanka Platformy znajomych obdzieliła
Jan Fusiecki
2007-06-17
Joanna Fabisiak, jedna z najbliższych współpracowniczek prezydent Warszawy, załatwiła partyjnym znajomym intratne zajęcia w miejskich urzędach. - Mogłam dać więcej posad swoim ludziom, a nawet załatwić coś dla siebie - mówi
Miejskie i państwowe firmy są stale rezerwuarem synekur dzielonych według partyjnego i towarzyskiego klucza. Pisaliśmy o warszawskim PiS, którego kwiat znalazł zatrudnienie w najzasobniejszych państwowych firmach podlegających wojewodzie Jackowi Sasinowi. Zwycięstwo PO w ostatnich wyborach samorządowych nie przyniosło zmiany obyczajów. Wśród zatrudnionych w miejskich spółkach i ich radach nadzorczych zamiast fachowców z konkursu roi się od polityków PO, LiD i PSL rządzących Warszawą i Mazowszem.

Od parafii i ZChN

Ostatnio do beneficjentów dołączyli bielańscy politycy PO skupieni wokół posłanki Joanny Fabisiak, liderki Platformy w tej dzielnicy. Na burmistrza Bielan PO namaściła Zbigniewa Dubiela. Z panią poseł znają się jeszcze z połowy lat 90. z pracy w samorządzie Żoliborza. Oboje działali w Międzyparafialnym Komitecie Wyborczym. Przewodniczącym rady dzielnicy został z kolei Michał Sikorski, który do PO wszedł w grupie byłych polityków ZChN pod wodzą Arkadiusza Urbana. To były dyrektor Pragi-Północ, który w tej niezamożnej dzielnicy zasłynął z wydawania publicznych pieniędzy na luksusy: auta, wyposażenie gabinetu, zagraniczne wojaże.Ustaliliśmy, że 31-letni Michał Sikorski dostał jeszcze od miasta etat dyrektora pionu handlowego w SPEC, spółce podlegającej prezydentowi Warszawy. - Konkursu na to stanowisko nie było, ale był wakat - mówi Sikorski. Ile zarabia w SPEC, w którym pensje na kierowniczych stanowiskach sięgają 12 tys. zł? - Nie powiem, na pewno dużo mniej niż prezes - odpowiada.

...inni do rad

Przejęcie kontroli w bielańskim kole PO przez Joannę Fabisiak zbiegło się z nominacjami lokalnych działaczy Platformy do rad nadzorczych spółek miejskich. Można w nich zarobić na rękę przeszło 2 tys. zł miesięcznie, a pracy nie ma wiele, bo rady zbierają się z reguły raz w miesiącu.Dzięki partyjnej rekomendacji szefową rady nadzorczej miejskiej spółki administrującej wspólnotami mieszkaniowymi we Włochach została Małgorzata Poręba, wiceprzewodnicząca bielańskiej PO. Kiedy jesienią zeszłego roku miała kandydować do rady Bielan, w ostatniej chwili skreślił ją krajowy zarząd partii. Jednym z powodów tej decyzji był protest Jadwigi Zakrzewskiej, posłanki PO, która w piśmie do szefowej warszawskiej PO przypomniała, że Poręba była wicedyrektorem generalnym w Ministerstwie Zdrowia pod rządami Mariusza Łapińskiego. - Brutalnie realizowała politykę SLD, bez pardonu wyrzucała z ministerstwa osoby kojarzone z prawicą. Nie rozumiem, dlaczego posłanka Fabisiak wciąż wspiera tę panią - dziwi się Jadwiga Zakrzewska.- O ile wiem, nikt z wyrzuconych wtedy z ministerstwa nie wygrał sprawy w sądzie pracy - tak broni się Małgorzata Poręba.- Dlaczego pani, była nauczycielka matematyki i działacz bielański, znalazła się w radzie spółki operującej we Włochach? - pytamy.- Mam egzamin uprawniający do zasiadania w spółkach skarbu państwa - odpowiada.Innemu bielańskiemu działaczowi PO partia znalazła posadę radzie nadzorczej Miejskiego Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych. Co Robert Knorr, znany jako lekarz, robi w firmie zajmującej się pogrzebami? Na to pytanie nie udało nam się uzyskać odpowiedzi, bo Knorr - jak mówi - dziennikarzy nie lubi, naszym telefonem poczuł się dotknięty i rzucił słuchawkę.- A jak robili inni? Nie dawali swoim ludziom posad w spółkach? - pyta Joanna Fabisiak. I dodaje: - Postawiłam koło na nogi: wprowadziłam codzienne dyżury dla mieszkańców.- Nikt tak nie dbał wcześniej o koło jak posłanka Fabisiak. Nawet meble do bielańskiego lokalu Platformy kupiła z własnych pieniędzy - mówi Michał Sikorski.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34889,4232232.html

Brak komentarzy: