2012/08/02

Zamieszanie w Polskim Cukrze. Gdzie jest prezes?

Żaden z 16 kandydatów na prezesa Polskiego Cukru nie znalazł uznania w oczach rady nadzorczej. Państwowa firma z centralą w Toruniu jest na cenzurowanym

Na wtorkowym posiedzeniu rada nadzorcza Polskiego Cukru, inaczej Krajowej Spółki Cukrowej (sześciu z 10 jej członków mianuje Ministerstwo Skarbu Państwa) postanowiła zakończyć konkurs na prezesa bez wyłonienia zwycięzcy. Oznacza to, że spółką nadal będzie kierował p.o. prezesa Marek Dereziński, a nowy szef zostanie wybrany później.

Tydzień temu redakcja rolna TVP podała nieoficjalnie, że najwięcej punktów spośród 16 kandydatów na prezesa zdobyli: właśnie Dereziński oraz Roman Wenerski. Ten pierwszy od 2010 jest członkiem zarządu spółki, od kwietnia br. p.o. prezesa, wcześniej był w zarządzie konkurencyjnej firmy British Sugar Overseas. Wenerski to prezes Agencji Rynku Rolnego w czasach rządów SLD, w KSC był dawniej przewodniczącym i wiceprzewodniczącym rady nadzorczej. Do konkursu przystąpił też m.in. Władysław Łukasik, który szefował już w Polskim Cukrze w latach 2002-03. Potem pracował na kilku innych państwowych posadach, m.in. prezesa ARR. To jego rozmowa z szefem kółek rolniczych Władysławem Serafinem została nagrana i wyciekła do mediów. Tak wybuchła tzw. afera taśmowa. 

Łukasik rozmawiał z Serafinem także o państwowej KSC, największej w Polsce firmie produkującej cukier. Koncern ma siedem cukrowni w Polsce, a od niedawna także jedną w Mołdawii. W tym kraju chciał zainwestować też państwowy Elewarr, o nieprawidłowościach w którym po tzw. aferze taśmowej mówi się najgłośniej. Łukasik, który jako prezes ARR nadzorował szefów Elewarru, nie zgodził się na przetransferowanie do Mołdawii firmowych pieniędzy twierdząc, że biznes na handlu zbożem w tym kraju nie ma sensu. - Potem, za miesiąc się wygadał Śmietanko, jaki interes popsułem - wyznał Serafinowi Łukasik. 

Andrzej Śmietanko, główny bohater nagrania, był dyrektorem generalnym Elewarru. Z rozmowy wynika, że w Mołdawii chciał tworzyć kolejną spółkę z udziałem m.in. KSC i Elewarru.

Konkurs na nowego szefa Polskiego Cukru po ujawnieniu rozmowy Łukasika i Serafina wzbudzał zainteresowania także dlatego, że panowie mówili o obsadzaniu publicznych stołków partyjnymi działaczami, a politycy od lat próbują w państwowym cukrze mieszać. Poszukiwany właśnie prezes firmy ma zastąpić wyrzuconego w kwietniu Marcina Kulickiego. Ten został szefem spółki w 2009 r. jako działacz PO. Z ramienia tej partii był wiceprezydentem Siedlec, potem pracował w zarządzie siedleckiej spółki ciepłowniczej. Wcześniej chciał kandydować na prezydenta miasta. Wycofał się, gdy wyszło na jaw, że zataił fakt zastępczej służby wojskowej jako kierowca w ZOMO. Przed objęciem sterów w KSC branżą cukrową nigdy się nie zajmował. Przekonywał, że o jego nominacji zdecydowały kompetencje a nie partyjne układy. Innego zdania był obecny wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński z PO, który krytykował własną partię za nominację dla Kulickiego. 

W kwietniu br. Kulicki stracił posadę po naciskach plantatorów buraka cukrowego, którzy według rządowych planów mieli kupić akcję spółki na preferencyjnych zasadach. Resort skarbu wstrzymał jednak prywatyzację, bo okazało się, że część zapisanych na akcje rolników to tak naprawdę "słupy", za którymi stoją firmy chcące tanio przejąć kontrolę nad spółką, np. Maspex z Wadowic, producent makaronów Lubella oraz soków Kubuś i Tymbark. Przedstawiciele tej firmy wiedzieli o KSC sporo, bo Kulicki kilku z nich dał w niej dodatkowe zatrudnienie. 

W tym tygodniu "Rzeczpospolita" opisała trzy kolejne kontrowersyjne nominacje w Polskim Cukrze. Monika Ziółkowska, kierowniczka działu marketingu i promocji KSC, jest krewną byłego ministra skarbu Aleksandra Grada z Platformy. Pracę zaczynała za jego kadencji. Brat byłego ministra sprawiedliwość i posła PO Krzysztofa Kwiatkowskiego Sebastian pracuje w KSC jako dyrektor departamentu strategii i rozwoju. Zastępcą dyrektora biura zarządu jest Maciej Bogucki. Pracę zaczął 17 dni po tym, jak kadencję rozpoczął Kulicki. Był wtedy 23-letnim studentem prawa i radnym PO na warszawskiej Pradze-Południe. 

MSP szykuje się do wznowienia prywatyzacji Polskiego Cukru, szczegółów jeszcze nie ustaliło. 
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń