W firmach obracających zbożem stanowiska zajmują ludzie związani z ludowcami. – Bo to fachowcy – przekonują politycy z partii Pawlaka.
Premier Donald Tusk zapowiadał w exposé odpolitycznienie państwowych firm i nabór do władz spółek według profesjonalizmu, a nie przynależności partyjnej. Tymczasem koalicjant PO obsadza w spółkach zajmujących się magazynowaniem i obrotem zboża ludzi związanych z PSL. Zakłady dla ludowców?
Zamojskie Zakłady Zbożowe zajmują się produkcją mąki oraz przechowywaniem, skupem i sprzedażą zboża na terenie południowo-wschodniej Polski. 100 procent udziałów w firmie ma spółka Elewarr, której właścicielem jest Agencja Rynku Rolnego. Agencję z kolei nadzoruje bezpośrednio minister rolnictwa – obecnie Marek Sawicki z PSL.
W marcu zgromadzenie wspólników zamojskiej spółki (tworzy je zarząd Elewarru) przeprowadziło konkurs na kandydatów do rady nadzorczej ZZZ. W wyniku konkursu zaakceptowane zostały dwie kandydatury: Lucjana Orgasińskiego i Mariusza Sucheckiego.
Pierwszy jest jednym z czołowych działaczy PSL na Lubelszczyźnie, radnym powiatowym tej partii. W ostatnich wyborach był kandydatem ludowców do Senatu, ale mandatu nie zdobył. Natomiast Suchecki to jeden z najbliższych współpracowników i doradca wicemarszałka Sejmu Jarosława Kalinowskiego (PSL).
Hieronim Karpiński, prezes zarządu Zamojskich Zakładów Zbożowych: – Nie znam tych panów. Ich nazwiska nic mi nie mówią. To zgromadzenie wspólników wyłania kandydatów do rady nadzorczej. My jesteśmy tylko wykonawcą jego woli.
Prezesem zarządu Elewarru jest Andrzej Śmietanko, były poseł PSL, niegdyś członek centralnych władz partii. Stanowisko w tej spółce objął tuż po ostatnich wyborach parlamentarnych. Został powołany przez prezesa ARR, bez konkursu.
– Spośród pracowników spółki powołałem komisję, która przeprowadziła konkurs. Nie mam pojęcia, kto go wygrał – ucina rozmowę o kandydatach do rady nadzorczej.
Zabranianie startu ludziom związanym z PSL byłoby wynaturzeniem
Bo władza to przywileje
Przemysław Litwiniuk, szef gabinetu politycznego ministra rolnictwa i radny powiatowy PSL w Białej Podlaskiej, jest jednocześnie członkiem rady nadzorczej Elewarru (jako pracownik Ministerstwa Rolnictwa nie musiał startować w konkursie).
– Czuwaliśmy nad tym, by zachowany był tryb konkursowy przy wyłanianiu kandydatów. Nie mogę komentować tego, kto w jego wyniku został wyłoniony do jej składu, bo nie mam takich kompetencji. Zapewniam jednak, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem – mówi „Rz” Litwiniuk. Po chwili namysłu dodaje: – Sprawowanie władzy wiąże się z przywilejami i odpowiedzialnością. A skutki jej działalności będą przedmiotem oceny społecznej.
Litwiniuk nie jest jedyną osobą ściśle związaną z PSL, która zasiada w siedmioosobowej radzie nadzorczej Elewarru.
Przewodniczącym tego grona jest Tadeusz Łukasik. To główny księgowy Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (od listopada ubiegłego roku).
Sekretarzem rady nadzorczej jest Krzysztof Gołąb, doradca ministra Sawickiego. W radzie zasiada także dyrektor generalny ministerstwa Ireneusz Niemirka.
Lucjana Orgasińskiego, który czeka jeszcze na oficjalne zawiadomienie o włączeniu go do rady, wynik konkursu nie dziwi.
– Posiadam wymagane w ogłoszeniu o konkursie kwalifikacje, więc zdecydowałem się na wystartowanie w konkursie. Nie mnie to oceniać, ale rozumiem, że komisja wybrała najlepszych kandydatów. To, że okazali się nimi działacze PSL lub sympatycy, może oznaczać jedynie, że PSL ma najlepsze kadry – mówi.
Minister się nie dziwi
Eugeniusz Grzeszczak z PSL, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, uważa, że nie ma podstaw, by kwestionować wyniki konkursów, w których wygrywają działacze PSL.
– Ważne jest, czy osoby, które je wygrywają, mają uprawnienia i kompetencje do zajmowania stanowisk. Jeśli tak nie jest, to rzeczywiście pojawia się pole do interwencji. Ale stosowanie innych kryteriów dla członków PSL lub osób związanych z partią byłoby dyskryminacją. Zabranianie im startu w konkursach – wynaturzeniem. Trzeba też pamiętać, że w obszarach rolnictwa i przetwórstwa płodów rolnych PSL dysponuje szeroką kadrą naprawdę dobrych fachowców. Więc nie można się dziwić, że pokonują innych kandydatów w konkursach – mówi „Rz” minister Grzeszczak.
Źródło : Rzeczpospolita
Autor: Tomasz Nieśpiał
1 komentarz:
click to find out more next page our website useful reference wikipedia reference browse this site
Prześlij komentarz