2008/04/28

Były wójt Kąkolewnicy wpadł na kradzieży butów

Przez 16 lat rządził gminą, był w AWS, potem kandydował z list PO do Sejmu. Teraz wpadł za kradzież dwóch par butów wartych 130 zł. ze sklepu CCC.
Adam K. przez 16 lat był wójtem gminy Kąkolewnica Wschodnia (powiat radzyński). Stanowisko stracił dopiero po przegranych wyborach samorządowych w 2006 roku. Rok później postanowił sprawdzić się jako polityk parlamentarny - wystartował z listy Platformy Obywatelskiej w wyborach do sejmu. I tym razem nie zyskał zaufania wyborców. Dostanie się na listy PO ułatwiła mu nie tylko długoletnia kariera samorządowa, ale i bogata karta opozycyjna w PRL. W "Solidarności" był od momentu jej powstania, w demokratycznej Polsce zasilił szeregi Akcji Wyborczej Solidarności.
O problemach z prawem Adama K. po raz pierwszy napisał tygodnik "Wspólnota Radzyńska". Dziennikarze ujawnili, że były polityk AWS dwukrotnie ukradł buty w sklepie CCC w Radzyniu Podlaskim.
Pierwszy raz - 21 marca. Według naszych ustaleń tłumaczył się, że obuwie, które uprzednio kupił nie pasowało mu. Przyszedł więc, aby je zwrócić, ale obsługa sklepu uzależniała zwrot pieniędzy od okazania paragonu. K. postanowił, więc że sam "wymieni" buty na inne. Wpadł, bo pracownicy sklepu zorientowali się, że wchodząc do sklepu miał pustą reklamówkę, przy wyjściu miał w rękach już pełną siatkę. To wzbudziło podejrzenia obsługi, która zaraz potem znalazła opróżnione pudełko na męskie półbuty, warte niecałe 80 zł. O kradzieży powiadomiła policję.
O tym czy K. zostanie ukarany zadecyduje Wydział Grodzki Sądu Rejonowego w Radzyniu.
Niedoszłego posła PO to jednak nie wystraszyło, bo odwiedził CCC po raz kolejny, 10 dni po swojej ostatniej wizycie. Jak wynika z relacji sprzedawczyń, polityk obejrzał buty i wyszedł. Po około godzinie wrócił do sklepu. W momencie, kiedy wychodził, ekspedientka zauważyła, że Adamowi K. zza połów płaszcza wystają czarne sznurówki. Okazało się, że zginęły buty chłopięce za 49,99 zł. Policja ukarała byłego wójta mandatem karnym kredytowanym. Adam K. uregulował dług w sklepie, oddając 129,98 zł (zapłacił i za poprzednio skradzioną parę). Chcieliśmy zapytać K. o całą sprawę, ale wczoraj nie odbierał komórki.
Poseł Stanisław Żmijan, odpowiadający za kształt listy wyborczej PO w okręgu, w którym w 2007 roku startował K, twierdzi że nic nie wie o kradzieżach byłego wójta. - Od pana się o tym dowiaduję. K. po przegranych wyborach parlamentarnych wycofał się z życia publicznego. Nie jest członkiem Platformy - zapewnia Żmijan. - Kiedy układaliśmy listy kandydatów do parlamentu, nie wiedzieliśmy nic o skłonnościach Adama K. do kradzieży - podkreśla poseł.
Źródło: Gazeta Wyborcza Lublin
Karol Adamaszek

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Prawda o PO dotyczy wszystkich regionów. PSL obsadza stołki "fachowcami" zupełnie jak Samoobrona ale winę i całkowitą odpowiedzialność ponosi za to Platforma. Sprzeniewierzyła wszystkie obietnice o czystych rękach i profesjonaliźmie. My mamy kierownika z PSL, który wiernie służył SLD, odsunięty przez PiS wrócił pod skrzydłami PO - nawet komputera nie potrafi właczyć.
Platformo nie tak długo do wyborów - zapłacisz za PSL jak PiS za Samoobronę.