2008/04/29

Czy prezydent Majchrowski przeprosi premiera Tuska?

Awantura między PO a prezydentem Jackiem Majchrowskim. Parlamentarzyści Platformy zarzucają prezydentowi, że ujawniając problemy Krakowa z brakiem dotacji na organizację Euro 2012, podważył rzetelność premiera Tuska.

Przypomnijmy: zaczęło się od tego, że w rozmowie z "Gazetą" i Telewizją Kraków prezydent Majchrowski ujawnił, że Kraków nie został uwzględniony w rządowym projekcie wieloletniego planu inwestycyjnego Euro 2012 z konkretnymi kwotami przewidzianymi dla poszczególnych miast na budowę stadionów. Majchrowski przypomniał, że premier Tusk obiecał mu, że Kraków dostanie 110 mln zł na stadion Wisły bez względu na to, czy będzie oficjalnym organizatorem Euro, czy nie. - Jest więc pytanie, czy pan premier Tusk mówi pewne rzeczy rzetelnie, czy nie - skomentował wówczas Majchrowski.

Te słowa doprowadziły do wrzenia w Platformie Obywatelskiej. Do wyjątkowo ostrej wymiany zdań z Majchrowskim doszło na poniedziałkowym spotkaniu prezydenta z małopolskimi posłami. Poseł Ireneusz Raś domagał się od gospodarza Krakowa oficjalnych przeprosin za obrazę premiera. - Powiedziałem wprost: ta publiczna awantura o dotację na stadion była niepotrzebna i wcale nie przysłużyła się Krakowowi. Przecież minister sportu obiecał publicznie, że do 30 czerwca tego roku Kraków dostanie swoje 110 mln na stadion. Jest to zapisane w stenogramie z sejmowej komisji sportu. Prezydent powinien więc spokojnie czekać i nie przejmować się, że nie ma nas w rozporządzeniu premiera o planie inwestycyjnym - uważa poseł Raś i dodaje: - Wyraziłem przekonanie, że gdy Kraków dostanie w obiecanym terminie pieniądze na stadion, prezydent powinien przeprosić premiera Tuska.

Poseł Raś zarzucał Majchrowskiemu nawet to, że opiera swoje słowa na starych i nieaktualnych już dokumentach. Wówczas prezydent wyciągnął projekt rozporządzenia premiera z 23 kwietnia tego roku. Majchrowskiego krytykowali też inni posłowie PO, murem stanęli za nim parlamentarzyści PiS-u. Sam prezydent nie uważa, że powinien przeprosić premiera. - Absolutnie nie obraziłem ani nie oskarżałem premiera, ale jako prezydent Krakowa mam obowiązek walczyć o obiecane dla miasta pieniądze. Gdybym się nie upominał, wtedy parlamentarzyści z pewnością mieliby do mnie pretensje - odpowiada prezydent Majchrowski.

Przypomnijmy, że w spornym rozporządzeniu premiera o wieloletnim planie inwestycyjnym, w którym zabrakło Krakowa, cztery miasta - oficjalni organizatorzy Euro - otrzymały konkretne kwoty na swoje inwestycje: Wrocław 110 mln zł, Gdańsk 144 mln zł, Poznań 88 mln zł, a Warszawa na narodowe centrum sportu 1 mld 200 mln zł.




Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków

Autor: Magdalena Kursa

Brak komentarzy: