Klub Platformy Obywatelskiej w Radzie Miasta nie liczy już 21 członków. Wystąpił z niego Sylwester Wysocki. Radny nie chce komentować swojej decyzji, ale można się domyślać, że krok ten podyktowany jest tym, że Wysocki nie zawsze podporządkowywał się dyscyplinie klubowej podczas głosowania.
Naszą informację potwierdza Jarosław Gorecki, szef klubu PO.
- Prezydium klubu spotkało się już z panem Wysockim. Namawialiśmy go do zweryfikowania swoich działań, żebyśmy mogli tak, jak przewiduje to regulamin klubu, w niezwykle ważnych głosowaniach wspólnie wypracowywać pewne decyzje - mówi szef klubu. - Sesja Rady Miasta to nie najlepszy czas i miejsce do dyskusji nad rozwiązaniami, które wcześniej wypracowaliśmy w klubie.
A takich głosowań, w których Sylwester Wysocki podniósł rękę inaczej niż cały klub PO, było kilka. Jedno z nich dotyczyło połączenia dwóch szkół specjalnych. Wtedy Wysocki jako jedyny członek klubu PO zagłosował przeciw. Tłumaczył potem, że dobro dzieci jest najważniejsze, a argumenty rodziców przekonały go.
Władze klubu podkreślają, że nie wyrzucają niezdyscyplinowanego radnego, tylko on sam rezygnuje.
- My wykazaliśmy maksimum cierpliwości, bo były dziesiątki sytuacji, gdy pan Wysocki głosował inaczej niż klub - mówi Gorecki.
Jako przykład podaje głosowanie nad budżetem. Wysocki wstrzymał się wtedy od głosu.
- Wydaje nam się, że polityka nie jest grą dla indywidualistów i jeśli wspólnie przyjęliśmy regulamin, to powinniśmy go przestrzegać - twierdzi Gorecki.
Sylwester Wysocki nie jest członkiem Platformy Obywatelskiej. Teraz jako jedyny gdański radny nie należy do żadnego klubu- ani PO, ani PiS. Jest też jedynym radnym, który nie ma telefonu komórkowego. Indywidualista?
Katarzyna Szcześniak - POLSKA Dziennik Bałtycki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz