2010/12/09

Miliony dotacji dla kościelnego ośrodka. Dla dzieci nic

Aż 2,5 mln zł w ciągu ostatnich pięciu lat dostał od władz Bemowa kościelny ośrodek młodzieżowy z Nowego Bemowa. Inne organizacje pozarządowe z dzielnicy mogą tylko marzyć o takich pieniądzach. - Od stycznia nasze dzieci zostają bez wyżywienia i pomocy psychologa - mówią w bemowskim TPD

Choć ośrodek Michael z ul. ks. Markiewicza 1 korzysta z obfitego wsparcia pieniędzy podatników, to kierujący nim ks. Mieczysław Kucel nie chce zgodzić się na oprowadzenie po nim reportera "Gazety". - Niech pan skorzysta z internetu - doradził przez telefon. Sprawdziliśmy: w ośrodku Michael działa świetlica, siłownia, ścianka wspinaczkowa, studio muzyczne, sala widowiskowo-teatralna. Są zajęcia z aerobiku, ceramiczne, chór, taniec i pomoc psychologiczna.

Ośrodek jest doskonale wyposażony. Nic dziwnego - lista sponsorów jest długa, od lat pieniędzy nie szczędzą również władze Bemowa. Jedną z przyczyn tej szczodrości jest niewątpliwie geografia wyborcza - ośrodek znajduje się w tym samym okręgu, z którego startował burmistrz Jarosław Dąbrowski (PO). W ciągu ostatnich pięciu lat samorząd wpłacił na konto kościelnego ośrodka aż 2,5 mln zł. W 2007 r. roku władze dofinansowały m.in. wypoczynek zimowy (16 tys. zł) i letni dzieci (33 tys. zł). W tym roku władze dołożyły m.in. 28 tys. zł na "Michalickie warsztaty muzyczne - Matka Pana", 10 tys. zł na "promocję trójboju siłowego wśród młodzieży" (w 2006 r. odbyły się tu mistrzostwa Polski w tej dyscyplinie, dotacja 10 tys. zł). W tym roku Michael otrzymał na działalność aż 1 mln 179 tys. zł.

WJak pisaliśmy tydzień temu, w tej kwocie mieszczą się również 32 tys. zł odebrane przez władze Bemowa Towarzystwu Przyjaciół Dzieci i fundacji Naszym Dzieciom, które przy ul. Synów Pułku 2 prowadzą przedszkole dla dzieci. W tym samym lokalu działa też ognisko wychowawcze TPD, które przez trzy lata działalności dostało od Bemowa zaledwie 254 tys. zł. Trzy razy więcej - 450 tys. zł - przyznano za to działającej od zaledwie trzech lat fundacji Chodźmy Razem ze Skierniewic, która ma założyć świetlicę przy ul. Pełczyńskiego.

- Właśnie piszemy do burmistrza pismo wyrażające nasz sprzeciw. Głowimy się, czym kieruje się bemowska komisja konkursowa - mówi nam Wiesław Kołak, prezes mazowieckiego oddziału TPD. - Jesteśmy traktowani nierówno i niesprawiedliwie. Działamy na Bemowie od 31 lat, dostajemy te same zadania, ale pieniędzy znacznie mniej.

Dlaczego nowa organizacja na Bemowie, na dodatek spoza województwa, dostaje "na dzień dobry" sutą dotację na trzy lata? - pyta Monika Jagodzińska, wiceprezes mazowieckiego TPD.

Decyzje władz Bemowa spowodowały, że ognisko i Klub Przedszkolaka z ul. Synów Pułku od stycznia stać tylko na opłacenie jednego etatu pedagoga i ćwiartki drugiego. - Dzieci nie dostaną podwieczorku, zwalniamy socjoterapeutę - dodaje Jagodzińska.

Pedagodzy z ul. Synów Pułku złożą dokumentację do kolejnego konkursu jednorocznego. Jego zasady są jednak takie, że dzielnica sfinansuje zwycięzcom tylko 80 proc. działalności, resztę muszą zdobyć sami.

Kontrowersje wokół przyznawania dotacji na Bemowie zainteresowały miejskie Biuro Polityki Społecznej, które rozdziela między dzielnicami pieniądze na dotacje. - Zażądaliśmy pełnej informacji o konkursach - mówi Bogdan Jaskołd, dyrektor BPS. - Zapadła też decyzja, że wszystkie dzielnice będą musiały przysyłać nam informacje o rozstrzygniętych konkursach na finansowanie profilaktyki społecznej - powiedział "Gazecie" dyrektor Jaskołd.

Gazeta Stołeczna, GRzegorz Lisicki

1 komentarz:

patoo pisze...

straight from the source e7t76w0p15 designer replica luggage replica bags wholesale click here for more info c1l82x9w10 replica designer bags replica bags reddit replica bags hermes gucci replica handbags v9a48t7t99 replica bags ru