2010/07/03

Mazowsze nie umie brać z Unii "Będą zmiany"

Po apelach przedsiębiorców i interwencji TVN Warszawa marszałek województwa zażądał zmiany zasad konkursu na pieniądze z Brukseli. Do dymisji podał się też wicemarszałek odpowiedzialny za unijne dotacje.
Marszałek wezwał do siebie kierownictwo Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych. - Zarząd zdecydowanie zgodził się z przedsiębiorcami - tłumaczy Marta Milewska, rzecznik urzędu wojewódzkiego.

Tydzień temu TVN Warszawa informowała o problemach przedsiębiorców w Warszawie, którzy chcą pozyskać unijne dotacje dla swoich firm. Żalili się, że konkursy na pieniądze z Brukseli są na Mazowszu organizowane za rzadko, procedury zaś są zbyt skomplikowane i faworyzują część firm.

"Chcemy szybciej"

Rezygnację złożył Stefan Kotlewski, wicemarszałek odpowiedzialny za przyznawanie funduszy unijnych. Nadal jest jednak dużo do zrobienia.

Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, odpowiedzialne za unijne pieniądze, grozi palcem. Na tle innych regionów Polski - wypadamy bardzo słabo. Wciąż wykorzystujemy zbyt mało pieniędzy z Brukseli.

- Widzimy, że Mazowsze bardzo powoli się poprawia - mówi Adam Zdziebło, wiceminister Rozwoju Regionalnego. - Chcielibyśmy jednak szybciej i oby tak było - dodaje.

W tyle za innymi

Statystyki są nieubłagane. Do tej pory wykorzystaliśmy tylko 62 procent z planowanej sumy. Dla przykładu - Wrocław wykorzystuje... ponad 600 proc.

- Zmuszamy przedsiębiorców do zgłaszania swoich projektów w ostatniej chwili - zaznacza Piotr Lichwa, ekspert od unijnych funduszy. Jego zdaniem Mazowsze powinno częściej organizować konkursy na granty z Brukseli.

Michał Tracz
ran/mz, TVNWarszawa.pl

Brak komentarzy: