2009/01/14

Ursynów stracił 74 mln zł. PiS obwinia burmistrza

Warszawscy radni PiS-u domagają się odwołania burmistrza Ursynowa oraz całego zarządu dzielnicy. To reakcja na ujawnione przez media nieprawidłowości związane z opóźnieniami przy budowie hali przy Pileckiego. Jak dowiaduje się TVN Warszawa, radni Prawa i Sprawiedliwości zgłosili ponadto sprawę do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i do Julii Pitery. Stołeczny ratusz zapowiedział zlecenie audytu w tej sprawie.
Dzielnica Ursynów mogła zarobić blisko 74 mln złotych. Ale nie zarobi. Wszystko przez to, że jej zarząd zapomniał upomnieć się o odszkodowanie od wykonawcy hali przy Pileckiego, której budowa opóźniła się o aż dwa lata.
Jak donosi reporter TVN Warszawa Tomasz Czukiewski, warszawscy radni PiS-u zgłaszają sprawę zaniedbań w tej sprawie do CBA i Julii Pitery. Żądają również odwołania burmistrza Ursynowa oraz całego zarządu dzielnicy.
Każdy stracił 500 złotych
- Będziemy chcieli odwołania burmistrza dzielnicy Ursynów, bo nie wiemy czy zrobił to umyślnie czy przez zaniedbanie - mówi Katarzyna Polak, radna ursynowskiego PiS-u. - To jest tak jakby burmistrz z kieszeni każdego mieszkańca wyjął pół tysiąca złotych - dodaje.
Jutro na radzie warszawy radni PiS będą domagali się w tej sprawie wyjaśnień od Hanny Gronkiewicz-Waltz.
Dwa lata zwłoki
Jak już pisaliśmy, z dwuletnim opóźnieniem, w marcu 2007 r., zostały oddane do użytku dwie hale sportowe na Ursynowie: treningowa do sportów walki i widowiskowa z trybunami dla 2 tys. widzów. Wykonawca, Mostostal-Export, miał zapłacić dzielnicy blisko 74 mln zł kary za spóźnienie.W sierpniu 2008 r., gdy dzielnica przypomniała sobie o pieniądzach, było już za późno. Sąd uznał, że to sprawa gospodarcza, która po roku od zawieszenia (od lutego 2007 r.) uległa przedawnieniu.
bolo/par
tvnwarszawa.pl

Brak komentarzy: