2009/01/15

Krzyki, przekleństwa, szarpanina. PO przegrało sprawę SPEC!

Na radzie miasta puszczają nerwy. Handlarze z KDT otoczyli rzecznika ratusza Tomasza Andryszczyka. Oswobodziła go dopiero straż miejska. Atmosferę podgrzewają dodatkowo sami radni: - Odp.... się od majątku miasta! - krzyczał podczas debaty o prywatyzacji SPECu radny Andrzej Golimont. Po nie udało się przeforsować projektu prywatyzacji SPECu. Za głosowało 26 radnych, a 28 było przeciw.
Na sali obrad tłumy. Protestuje około 300 związkowców ze SPECu. Nie chcą prywatyzacji spółki w której pracują, bo boją się o swoje posady. Podczas wystąpienia wiceprezydenta Warszawy Andrzeja Jakubiaka, który tłumaczył, że prywatyzacja będzie korzystna, krzyczeli: - Bzdura! Gdzie obietnice wyborcze?!
Nerwy puszczają również radnym
- Odp.... się od majątku miasta! - klął z mównicy radny Golimont. - Miasto chce sprzedać SPEC za 500 tysięcy? To my z kolegami z SLD zrobimy zbiórkę i dorzucimy jeszcze 50 - ironizował, przekonując, że spółka ma zostać oddana za bezcen.
PO szuka głosów
Według PO SPEC trzeba sprzedać, bo miasto na nim nie zarabia, a potrzebne są pieniądze. Jak dowiedział się portal tvnwarszawa.pl w trakcie sesji Platforma zorientowała się jednak, że do przegłosowania prywatyzacji brakuje im dwóch głosów. Zarządzono przerwę, żeby ściągnąć brakujących radnych na obrady.
KDT czeka - handlarze otoczyli rzecznika
Na sali na swoją kolej cały czas czeka też prawie dwustu handlarzy z KDT. Rada ma jeszcze dziś dyskutować o przedłużającym się problemie z handlarzami, którzy, mimo, że wygasła im umowa, nie chcą opuścić pl. Defilad. Handlarze nie czekają jednak spokojnie. Doszło do szarpaniny pomiędzy nimi a rzecznikiem prasowym ratusza, Tomaszem Andryszczykiem. Musiała interweniować straż miejska.
Przepychanki już na wejściu
Część z protestujących nie mogła wejść rano na salę, bo zatrzymali ich strażnicy miejscy. Po interwencji Bartosza Dominiaka (SdPL) drzwi znów zostały otwarte.
Białą księgą w KDT
Kupcy zarzucają ratuszowi, że wbrew obietnicom wyborczym zerwał z nimi negocjację i nie przedłużył umowy. Ratusz tłumaczy, że negocjacje zostały zerwane, bo handlarze m.in. nie przedstawili gwarancji bankowych. KDT przekonywało, że to nieprawda. Żeby udowodnić, że racja jest po jego stronie, ratusz umieścił w internecie tzw. białą księgę KDT. To historia dokumentów dotyczących Spółki KDT i negocjacji miejskich urzędników z kupcami.
Od dziś dostępna jest również w wersji papierowej w Biurze Gospodarki Nieruchomościami na Placu Starynkiewicza 7/9.
Sprawy ursynowskiej ciąg dalszyW sporach o SPEC i KDT ginie gdzieś sprawa odwołania burmistrza Ursynowa. PiS zapowiedziało, że wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia w tej sprawie złoży pod koniec sesji. Opozycja uważa, że powinien zostać odwołany, bo dzielnica straciła przez niego ponad 70 mln zł nie domagając się odszkodowania za opóźnienie w budowie hali sportowej, pisaliśmy we wtorek i w środę.

Brak komentarzy: