2009/01/21

Kto odpowie za niegospodarność na Ursynowie

- Burmistrz mojej dzielnicy Tomasz Mencina (PO) ucieka się do kłamstw, próbując tłumaczyć swoich prawników z opieszałości, przez którą dzielnica straciła dziesiątki milionów złotych. Prezydent Warszawy nie może tolerować takiego stylu - alarmuje Piotr Guział, lider klubu Nasz Ursynów w radzie dzielnicy .
Dziś okoliczności przegranego przez miasto procesu z Mostostalem-Eksport będą próbowali wyjaśnić radni opozycji. Chodzi o opisywaną przez nas w ubiegłym tygodniu sprawę hali sportowej przy zbiegu Hirszfelda i Pileckiego. Firma Mostostal-Eksport SA zbudowała ją z blisko dwuletnim opóźnieniem. Zgodnie z kontraktem powinna zapłacić blisko 74 mln z tytułu tzw. kar umownych.
Pozew do sądu skierował w 2006 r. poprzedni zarząd dzielnicy. Obecny początkowo rozważał ugodowe załatwienie sprawy. Nie udało się, ale zwlekał z wnioskiem o wznowienie postępowania przez półtora roku i sprawa uległa przedawnieniu.
Tomasz Mencina tłumaczy, że sąd zawiesił sprawy w 2007 r., bo wtedy nie było jasne, czy mandat prezydent Warszawy jest ważny (PiS uważał, że Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna odejść z urzędu, bo nie złożyła na czas oświadczeń majątkowych). W aktach tej sprawy, do których dotarliśmy, słowa te nie znajdują potwierdzenia. Wynika z nich, że pełnomocnik Ursynowa przystał na wysuniętą przez Mostostal propozycję ugody, a decyzja sądu była formalnością, nie zaś, jak sugeruje Mencina, wątpliwościami dotyczącymi ważności mandatu prezydent Warszawy.
Jak rozmawiał Mostostal z Ursynowem, nie wiadomo. W aktach nie ma ten temat śladu, a władze dzielnicy mówią, że żadnej próby ugody nie było. - Przez nieudolność urzędników miasto straciło dziesiątki milionów złotych. I to na Ursynowie, mateczniku PO, gdzie ta partia uzyskuje rekordowe wyniki w kraju, a burmistrzem jest jeden z najbliższych współpracowników Hanny Gronkiewicz-Waltz - mówią radni Naszego Ursynowa.
Na dziś zwołano nadzwyczajną sesję rady miasta, podczas której urzędnicy pani prezydent mieli tłumaczyć, dlaczego zaniedbali sprawę o odszkodowanie dla Mostostalu. Obrad jednak najpewniej nie będzie można rozpocząć, bo zabraknie kworum. - Są ferie, radni się porozjeżdżali - mówi Ligia Krajewska (PO), wiceszefowa rady miasta
- No to poczekamy, aż skończą się zimowe wakacje i złożymy kolejny wniosek o zwołanie sesji nadzwyczajnej w tej sprawie - zapowiada Adam Kwiatkowski, radny opozycyjnego PiS.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Jan Fusiecki

Brak komentarzy: