2009/01/21

Burmistrz Ursynowa nie złożył wyjaśnień

Ważą się losy burmistrza Ursynowa. Opozycja żąda jego dymisji za to, że dzielnicy przeszło koło nosa ponad 70 mln złotych odszkodowania, za opóźnienie w budowie hali sportowej. W środę na specjalnej sesji rady miasta burmistrz miał złożyć wyjaśnienia. Ostatecznie jednak sesję odwołano, ponieważ radni z Platformy nie pojawili się na sesji.
- Dzielnica niczego nie straciła. Postępowanie jest w toku. Nie zapadło żadne prawomocne orzeczenie - broni się Tomasz Mencina, burmistrz Ursynowa.
Burmistrz tłumaczy, że proces o odszkodowanie od Mostostalu-Eksport, który spóźnił się z budową hali, musiał być przerwany w 2007 roku. Opozycja kwestionowała bowiem ważność mandatu prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz, a to w jej imieniu miasto mogło się procesować.
"Musimy się przygotować"
Innego zdania jest część radnych z Ursynowa. - Burmistrz nie tylko mijał się z prawdą, ale po prostu kłamał. Oszukał opinię publiczną, oszukał panią prezydent, oszukał nas, radnych - mówi zbulwersowany Piotr Guział, szef klubu "Nasz Ursynów".
Burmistrz miał się wytłumaczyć na nadzwyczajnej sesji rady miasta. Rada jednak się nie odbyła, bo część radnych z Platformy Obywatelskiej wyjechała na ferie.
- To jest ważna sprawa. Tym bardziej musimy być do niej przygotowani. Nie wyobrażam sobie, żeby ratusz wypowiadał się w sprawie, jeżeli nie jest zakończona kontrola, którą sam powołał - twierdzi Ewa Malinowska - Grupińska, przewodniczące Rady Miasta.
Dostaną odszkodowanie, ale mniejsze
Radni opozycji nie mają wątpliwości. Burmistrz musi odejść.- Do momentu wyjaśnienia spraw powinien się po prostu podać do dymisji po to aby nie istniało podejrzenie, że na siłę trzyma się stołka - uważa Marek Makuch, radny PiS.
Według Zdzisława Pietrzyka, pełnomocnika miasta, sprawa jest jeszcze do wygrania. Nie liczy jednak na pełne odszkodowanie. - Nie znam przypadku w praktyce żeby wysokość kary wielokrotnie przekraczała wartość inwestycji - mówi.
W najlepszym wypadku miasto może otrzymać kilka milionów zamiast kilkudziesięciu.
Andrzej Rudnickimwap/par
TVN

Brak komentarzy: