2009/01/03

Palikot rozpoczyna nową wojnę w PO?

Janusz Palikot ogłosił, że zgrzeszył, bo nie udało mu się wyrzucić z partii swojego największego wroga w lubelskiej Platformie - Dariusza Piątka. Za mało znanym radnym murem stoi większość działaczy PO w Lublinie.
- Zrobię wszystko, by Darek został w PO - deklaruje "Rz" poseł Magdalena Gąsior-Marek z lubelskiej Platformy. - To nie jest prywatna partia Janusza Palikota.
Dyskusję w lokalnych strukturach partii wywołała niedawna publikacja na blogu Palikota. Do grzechów minionego roku poseł zaliczył m.in. niewyrzucenie Dariusza Piątka z PO.
Pytany o szczegóły Janusz Palikot milczy. A Piątek tak to tłumaczy "Rz": - On czuje się zagrożony, dlatego mnie atakuje.
Dariusz Piątek w PO działa od jej powstania w 2001 roku. Obecnie, drugą kadencję zasiada w radzie miasta. W lubelskiej PO jest wiceprzewodniczącym regionu.
Kiedy po odejściu Zyty Gilowskiej partia przeżywała kryzys (odeszło kilkudziesięciu działaczy, centralne władze wprowadziły zarządcę komisarycznego), szykowany na nowego szefa PO w regionie Palikot powierzył Piątkowi misję budowania na nowo struktur w Lublinie. Do partii zaczęli masowo wstępować przedsiębiorcy, stawali na czele mnożących się kół PO w Lublinie.
Jeden z działaczy Platformy ocenia, że tamto odrodzenie było sukcesem Palikota. - Ale niepostrzeżenie rosła też siła Piątka – dodaje. – Wciągając nowych ludzi do partii, zdobywał ich poparcie, które dzisiaj jest dla niego największą bronią. W mieście większość działaczy opowiada się za nim. Największego wroga w PO Janusz Palikot stworzył więc sobie sam.
Po wygranych wyborach samorządowych w 2006 roku politycy Platformy zaczęli się spierać o obsadę najważniejszych stanowisk. Piątek chciał, by przypadły doświadczonym samorządowcom, Palikot forsował kandydatury swoich współpracowników.
Po raz pierwszy Palikot chciał wyrzucić Piątka przed wyborami w 2007 roku. Murem za radnym stanęli wtedy lokalni działacze partii. Zwaśnione strony godził w Lublinie sam Bronisław Komorowski.
Zgoda nie trwała długo. Latem ubiegłego roku Palikot i Piątek spotkali się w partyjnym sądzie, ale ten odrzucił ich wzajemne wnioski o ukaranie.
Według Włodzimierza Karpińskiego, posła i wiceprzewodniczącego PO na Lubelszczyźnie konflikt Palikota z Piątkiem to dowód na otwartość PO na różne środowiska i osobistości. - Tam, gdzie ścierają się ambitne poglądy jest spór - mówi "Rz" Karpiński, który charakteryzuje Piątka jako "dobrego organizatora" i "człowieka zorientowanego na cel i skuteczne działanie".
Karpiński twierdzi, że obecnie w PO nie ma planu wyrzucenia radnego z partii. - Nic mi na ten temat nie wiadomo. Nie wiem, co miał na myśli poseł Palikot, pisząc o Piątku na blogu - mówi.
Rzeczpospolita
Tomasz Nieśpiał

Brak komentarzy: