Jeśli uda się korzystnie wypuścić na rynek miejskie obligacje, ratusz przymierzy się do kolejnych: emitowanych przez spółki np. MPWiK.
Mimo kłopotów na rynku finansowym i mniejszych dochodów miasta w przyszłym roku ratusz chce wydawać ponad 3 mld zł na inwestycje. I tak ma być przez co najmniej pięć lat.
Największa miejska spółka – MPWiK będzie w najbliższych latach prowadzić inwestycje za ponad 4 mld zł. Żeby ten plan zrealizować ratusz zastanawia się, czy spółka powinna wypuścić na rynek obligacje celowe – na konkretne inwestycje np. Czajkę. Ale żeby do tego doszło, trzeba przeczekać kryzys i najpierw wyemitować miejskie obligacje na rynek międzynarodowy. Ratusz jest już do nich gotowy. Czeka tylko na rozporządzenie Ministra Finansów. I lepszą koniunkturę. – Obligacje MPWiK to na razie tylko jedna z opcji branych pod uwagę, by zapewnić finansowanie dla inwestycji wodno-ściekowych – zastrzegł wczoraj skarbnik miasta Mirosław Czekaj. Inna to kredyty.
Urzędnicy wkrótce przedstawią radnym najnowszy plan zadłużenia Warszawy do 2033 r. My już go znamy. W związku z drożejącymi usługami banków ratusz ustalił, że w żadnym roku zadłużenie nie może przekroczyć 55-proc. dochodów miasta (prawo dopuszcza 60 proc). Najwyższe będzie więc w 2014 r.
– To bezpieczny pułap. Chcemy uniknąć sytuacji Berlina, który agresywnie przeinwestował i ma 60 mld euro długu przy 20 mld budżetu i radykalnie musi ciąć koszty – mówi skarbnik.Żeby uczyć się zarządzania finansami od innych miast ratusz zorganizował dwudniową konferencję w PKiN. Tam m.in. przedstawiciele Helsinek, po własnych doświadczeniach kryzysu, zalecały Warszawie rygor w zaciąganiu kredytów. I korzystanie głównie z banków non profit, czyli EBI, EBOiR i Banku Rozwoju.
Urzędnikom szczególnie przypadł do gustu przykład Amsterdamu, który proponował inwestycje w nieruchomości. To miasto od 1896r nie sprzedało ani jednej samorządowej nieruchomości. Wszystko leasinguje: szkoły, szpitale, urzędy.
A Warszawa? Na razie przygotowuje się pilotażowo do leasingu budynku urzędu na pl. Starynkiewicza. – Będziemy gotowi, gdy będziemy pewni, że nie pójdziemy siedzieć za tę transakcję – ironizuje wiceskarbnik Marcin Murawski. – Na razie polskie przepisy nie przewidują dla samorządu takiej transakcji, dlatego konsultujemy ją w resortach.
Izabela Kraj
Życie Warszawy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz