Piotr Brzozowski, prawnik z Miłomłyna na Mazurach, któremu odmówiono wglądu do raportu o CBA, chce, by premier Donald Tusk zapłacił za to 10 tys. zł. - informuje "Rzeczpospolita".
Brzozowski od miesięcy walczy o dostęp do słynnego raportu minister Julii Pitery, dotyczącego działalności CBA w czasach rządu PiS. Twierdzi, że jest on informacją publiczną, więc powinien być udostępniony każdemu, kto się o to zwróci. Jednak Kancelaria Premiera odmówiła, twierdząc, że raport jest tajny.
Sprawa oparła się o sąd, który orzekł, że Kancelaria Premiera musi jeszcze raz podjąć decyzję czy Brzozowski może obejrzeć raport. Choć odpowiedź zainteresowany powinien dostać w ciągu 14 dni, bezskutecznie czeka na nią do dziś.
Brzozowski znów poskarżył się sądowi. Uważa, że nie może zaakceptować sytuacji, w której Prezes Rady Ministrów ignoruje prawomocny wyrok sądu. Żądanie 10 tys. zł grzywny - jak zaznaczył w skardze złożonej kilka dni temu za pośrednictwem Kancelarii Premiera, jest w sam raz, bo "ani zbyt represyjne, ani zbyt łagodne".
Są duże szanse, że sąd uwzględni skargę, ocenia karnista prof. Piotr Kruszyński.
źródło informacji: INTERIA.PL/PAP
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz