2009/02/27

Ostateczna przegrana Ursynowa z Mostostalem

Przez zaniedbanie ursynowskich urzędników miasto straciło gigantyczne odszkodowanie, które Mostostal Eksport miał zapłacić za spóźnienie budowy hali sportowej przy ul. Hirszfelda. Właśnie zapadł w tej sprawie prawomocny wyrok.
Miasto przegrało przez spóźnienie: w lutym 2007 r. zgodziło się przed sądem na zawieszenie postępowania w sprawie egzekucji kar umownych od Mostostalu. Potem z niejasnych powodów przez półtora roku zwlekało z jego wznowieniem. W październiku ub.r. sąd okręgowy uznał, że to sprawa gospodarcza i że się przedawniła.
Miasto wprawdzie odwołało się od tego werdyktu, ale wczoraj w sądzie apelacyjnym dowiedzieliśmy się, że zażalenie zostało oddalone. To oznacza, że korzystny dla Mostostalu Eksport wyrok się uprawomocnił. Firma nie zapłaci więc ani grosza.
Gdy po raz pierwszy opisaliśmy zaniedbania miasta w tej sprawie, władze Warszawy i rządzącej nią Platformy nie chciały przyznać się do błędu. Broniły burmistrza dzielnicy Ursynów Tomasza Menciny (PO) i jego urzędników. Teraz zmieniły zdanie.- Burmistrz Mencina oddał się do dyspozycji prezydent Warszawy, bo ponosi odpowiedzialność za działanie swojego urzędu. Być może wystąpimy z wnioskiem o jego odwołanie. Ale wcześniej musimy z panią prezydent Warszawy zapoznać się z uzasadnieniem wyroku sądu apelacyjnego - mówi Małgorzata Kidawa-Błońska, szefowa warszawskiej PO.
- Przegraliśmy - przyznaje wiceprezydent Warszawy Andrzej Jakubiak. Choć wcześniej nie chciał przyznać, że urzędnicy ratusza popełnili błędy.Jego zdaniem spór miasta z Mostostalem został przez sąd niesłusznie zakwalifikowany jako gospodarczy, a nie cywilny. Ma to decydujące znacznie, bo sprawy gospodarcze ulegają przedawnieniu po roku, a cywilne po trzech.
- Nasza dzielnica straciła gigantyczną kwotę przez rażące niedopełnienie obowiązków przez urzędników Ursynowa. Współczuję burmistrzowi Mencinie. Będzie miał za to sprawę karną - mówi Piotr Guział (SdPl), lider opozycji w radzie Ursynowa. Jego zdaniem burmistrz sam powinien podać się dymisji. - Jeśli tego nie zrobi, z wnioskiem o jego odwołanie wystąpimy my - radni Ursynowa. Wiem, że poprze nas w tej sprawie nawet część klubu PO - zapowiada Guział.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Jan Fusiecki

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Czy ktoś złożył zawiadomienie do prokuratury? Martwi mnie to, że wreszcie solidnie przygotowana umowa i tak została zamieniona w bezwartościowy świstek papieru. Nie chodzi mi o jakieś lokalne wojenki, ale jako mieszkaniec Ursynowa żądam 100% przejrzystości w tej sprawie i odzyskania tych zagwarantowanych nam pieniędzy. Mogłyby stanowić podstawę finansowania choćby szpitala południowego - tak potrzebnego ze względów bezpieczeństwa zdrowa i mieszkańców Ursynowa i jako miejsce pracy! NIE pozwólmy na uciszenie tej sprawy. W końcu chodzi o niebagatelną kwotę, którą możemy przeznaczyć na wspólny cel, jakim jest ochrona naszego zdrowia! Proszę wszystkich o mądre i skuteczne w działaniu, a nie populistycznym gadaniu, dążenie do wyjaśnienia CAŁEJ sprawy!