W tym roku nie poznamy już proponowanych cen za budowę mostu Północnego. Otwarcie ofert w przetargu ratusz przesunął o trzy tygodnie. To oznacza też poślizg z budową.
Na przeprawę czeka cała Białołęka i podwarszawskie miejscowości, do których trzeba się przedzierać w korkach na moście Grota-Roweckiego. Jeszcze przed Bożym Narodzeniem miały zostać ujawnione ceny proponowane przez firmy, które chcą zbudować most Północny. Nic z tego nie będzie. - Dostaliśmy aż 300 pytań w sprawie warunków przetargu. Musimy mieć czas na odpowiedź, dlatego termin otwarcia ofert zmieniamy z 23 grudnia na 12 stycznia - mówi Agata Choińska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
To oznacza kolejne przesunięcie rozpoczęcia samej budowy. Jeszcze kilka miesięcy temu władze miasta zarzekały się, że pierwsza łopata będzie wbita przed końcem tego roku. Później mówiło się o zimie. Nowy termin to wczesna wiosna. Urzędnicy muszą się jednak pospieszyć z wycinką 3 tys. drzew pod most i trasę od Pułkowej do Modlińskiej. Trzeba to zrobić przed 15 marca, bo wtedy zaczyna się okres lęgowy ptaków. Nie czekając na rozstrzygnięcie przetargu, wycinkę zdecydowano się powierzyć miejskiemu Zakładowi Remontów i Konserwacji Dróg.
Nie wiadomo też, czy to już jest ostatnie przesunięcie terminu otwarcia ofert na budowę. Żeby dokładnie opracować kosztorys i zaproponować ostateczną cenę za roboty, firmy musiały zapoznać się z dokumentacją, która waży tonę i zajmuje kilkanaście pudeł. Ostatecznie została ona zatwierdzona dopiero na początku listopada po rozwiązaniu problemu blisko 800 kolizji nowej arterii z podziemnymi rurami i kablami. Pod trasą mostu Północnego ma prowadzić m.in. sieć przesyłowa ścieków do oczyszczalni Czajka.
Aktualny termin zakończenia budowy mostu to jesień 2011 r. Nie będzie jednak dotrzymany jeśli pojawią się kolejny problemy np. z protestami firm startujących w przetargu.
Gazeta Stołeczna
Krzysztof Śmietana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz