2008/12/27

Co ma Warlikowski do Pragi

W artykule "Nowy teatr Warlikowskiego bliżej siedziby" ("Gazeta Stołeczna", 17.12.2008) znalazł się taki cytat: "Obiecałam, że zatrzymam pana Warlikowskiego w Warszawie, i słowa dotrzymam".Powinienem się cieszyć z tego, że prezydent mojego miasta nie rzuca słów na wiatr, ale niestety pamięć mam dobrą. Bo raptem osiem miesięcy temu Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała: "Inne warszawskie dzielnice będą musiały na jakiś czas oddać pierwszeństwo inwestycyjne Pradze".
W artykule „Nowy teatr Warlikowskiego bliżej siedziby” („Gazeta Stołeczna", 17.12.2008) znalazł się taki cytat: „Obiecałam, że zatrzymam pana Warlikowskiego w Warszawie, i słowa dotrzymam”.Powinienem się cieszyć z tego, że prezydent mojego miasta nie rzuca słów na wiatr, ale niestety pamięć mam dobrą. Bo raptem osiem miesięcy temu Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała: „Inne warszawskie dzielnice będą musiały na jakiś czas oddać pierwszeństwo inwestycyjne Pradze”.
Słowa te odnosiły się do planów kompleksowej rewitalizacji prawobrzeżnej Warszawy, przez całe lata zaniedbywanej przez wszystkie rządzące miastem ekipy. Wiatr poniósł słowa, ale nie bądź bezpieczny - wyborca pamięta.
Dwa lata temu pani prezydent zrezygnowała z wykupienia Praskiej Fabryki Wódek „Koneser” z przeznaczeniem na centrum kultury, w tym na siedzibę... teatru Krzysztofa Warlikowskiego. Wtedy 57 mln zł było kwotą zbyt wygórowaną („Miasto nie może sobie pozwolić na nabywanie tak drogich nieruchomości” - kto to powiedział?), dzisiaj 39 mln jest w sam raz. Prezentem, jaki ratusz zgotował prażanom z okazji kończącego się Roku Pragi, było odebranie pieniędzy na budowę siedzimy Muzeum Warszawskiej Pragi. Pierwszego muzeum, jakie miało powstać na prawym brzegu. Wytłumaczeniem był światowy kryzys, pustki w miejskiej kasie, konieczność realizacji innych inwestycji. Czy uprawnione jest łączenie tych dwóch zdarzeń: zabrania Pradze 40 mln na muzeum i odkupienia od MPO budynków za podobną kwotę? Pierwszy uczynił to Marcin Ochmański z biura prasowego urzędu miasta. Zapytany o przyczyny wykreślenia z budżetu Warszawy praskiego muzeum, z rozbrajającą szczerością powiedział: „W tej chwili priorytetem dla nas jest m.in. stworzenie Centrum Kultury przy ul. Madalińskiego, przy którym będzie działać Teatr Nowy Krzysztofa Warlikowskiego”. Jak widać zasada divide et impera cieszy się niesłabnącym powodzeniem.
Cytowany w tekście rzecznik pani prezydent Tomasz Andryszczyk powiedział o wsparciu dla Teatru Nowego: "Poza tym już wcześniej zarezerwowaliśmy pieniądze na ten cel w wieloletnim planie inwestycyjnym miasta". Wcześniej, Panie Rzeczniku, zarezerwowane były środki, ale na siedzibę Muzeum Pragi. Dla odświeżenia pamięci polecam lekturę budżetu Warszawy na 2008 r. (140 str., zadanie OM/VII/7/5, termin rozpoczęcia: 2006, zakończenie: 2010). O Teatrze Nowym ani słowa. Pouczające może też być dla Pana zapoznanie się z Lokalnym Programem Rewitalizacji m.st. Warszawy, gdzie szczegółowo zapisano wysokość wydatków na Muzeum Warszawskiej Pragi w poszczególnych latach (2009 r. - 20 mln zł, 2010 r. - ok. 18 mln zł).
Jako mieszkaniec Pragi jestem rozgoryczony decyzją rządzącej Warszawą ekipy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Michał Sokolnicki

Brak komentarzy: