2008/03/25

PO cudownie zmieniła wyniki sondażu

Wierzysz w internetowe sondaże? Po "cudach" na portalu Platformy Obywatelskiej można taką wiarę stracić. PO zapytała, czy traktat lizboński należy ratyfikować. I ku zaskoczeniu Platformy większość internautów odpowiedziała "nie". Nagle wyniki zamieniły się miejscami. I większość mówiła już "tak". PO tłumaczy: To techniczna niespodzianka. Internauci grzmią: To oszustwo!

O "cudownej" zamianie wyników poinformowali nas internauci. Na dowód przesłali screeny. Na serwisie YouTube pojawił się nawet film, pokazujący "cudowną zmianę wyników".
PO zapytała, czy traktat lizboński należy ratyfikować Tuż po uruchomieniu głosowania na stronie Platformy prawie pięć razy więcej internautów było przeciwnych ratyfikacji traktatu. Nagle, dziwnym sposobem, z sondażu wyparowały ponad 3 tysiące głosów na "nie", za to podobną liczbę głosów zyskała odpowiedź na "tak".
Co na to Platforma?
"Od osób odpowiedzialnych za prowadzenie naszej strony dowiedziałem się, że strona była w przebudowie. I to właśnie dlatego dochodziło do takich technicznych niespodzianek" - tłumaczy w rozmowie z dziennikiem.pl Grzegorz Dolniak, wiceszef klubu Platformy Obywatelskiej.
"Teraz już jest wszystko w porządku. Zapewniam, że to nie było żadne przekłamanie. Celowe przekłamanie możnaby podejrzewać raczej w przypadku, gdyby wyniki na naszej stronie rażąco różniły się od sondaży społecznych. A większość Polaków jest za ratyfikacją traktatu" - dodaje.
PO zapytała, czy traktat lizboński należy ratyfikować Według portalu pardon.pl, na zaskakujący wynik sondażu - większość głosów przeciwko traktatowi - mogła wpłynąć zmasowana akcja zwolenników Unii Polityki Realnej, którzy wzywali do zrobienia PO "psikusa". Pojawiły się też głosy, że stronę zaatakowali hakerzy.
Dolniak jednak nie wierzy w takie wytłumaczenie. "Nie jestem zwolennikiem spiskowej teorii dziejów. To z pewnością tylko efekt błędów technicznych związanych z przebudową strony" - tłumaczy.
Po południu wyniki sondażu wróciły do pierwszej wersji - po godzinie 17 za ratyfikacją traktatu głosowało niespełna 6500 internautów, przeciwko ponad 10 tysięcy. Ponad dwa tysiące chce, by w tej sprawie odbyło się referendum.
Magdalena Rubaj
Dziennik

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Ludzie, którzy znają się na Internecie cokolwiek wiecej niż pan Kurski doskonale wiedzą, że istnieją tzw. stany przejściowe podczas odświeżania stron internetowych kiedy to na komputer odbiorcy moga wpaść tzw. śmieci elektroniczne. Zdaje się, że pan Kurski bardzo się podniecił na widok takich właśnie elektronicznyh śmieci! :-))) Moim zdaniem musiał bez przerwy wypatrywać oczekiwane przez siebie (z kimś ustalił oczekiwane wyniki!?) wyniki i cały czas manipulował przeglądarką internetową :-)))