19.3.Warszawa (PAP) - Rada Warszawy wysłuchała w czwartek informacji prezydenta stolicy na temat wyników kontroli NIK w sprawie zatrudniania pracowników w Urzędzie Miasta oraz procedur stosowania tzw. awansu wewnętrznego. Radni PiS zarzucali Ratuszowi obchodzenie prawa, władze stolicy odpierają te zarzuty.
NIK skontrolowała nabór na stanowiska urzędnicze i kierowników miejskich jednostek organizacyjnych między 1 stycznia 2006 r. a 31 marca 2008 r. W ocenie Izby, naruszane były w tym czasie zasady otwartego i konkurencyjnego naboru, nie przestrzegano przepisów dotyczących wymogów w zakresie wykształcenia i stażu pracy zatrudnianych osób.
W ocenie NIK, zasada otwartości naboru została ograniczona poprzez powierzanie pełnienia obowiązków na danych stanowiskach oraz obsadzanie ich w trybie tzw. awansu wewnętrznego pracownikami zatrudnionymi dotychczas w urzędzie na innych stanowiskach.
Liczba osób pełniących obowiązki na stanowiskach kierowniczych wzrosła między styczniem 2006 r. a marcem 2008 r. z 37 do 186, co oznacza, że blisko połowa wszystkich zatrudnionych na stanowiskach kierowniczych pełniła obowiązki. 168 osób pełniło je dłużej niż trzy miesiące, a 8 osób - ponad trzy lata. Taki sam sposób obsady stanowisk kierowniczych NIK stwierdziła też w wydziałach dla dzielnic miasta.
Radni PiS argumentowali, że prawo o zatrudnianiu urzędników w ratuszu nadal jest obchodzone, m.in. przez zatrudnianie na stanowiskach dyrektorów osób, które do tej pory pełniły obowiązki.
"Od 1 stycznia funkcjonujemy w nowym porządku prawnym. Nowe prawo w zdecydowany sposób zmienia kwestię awansu wewnętrznego i uelastycznia wymóg dwuletniego doświadczenia w administracji samorządowej na stanowiskach dyrektorskich w ratuszu" - mówił rzecznik stołecznego Ratusza Tomasz Andryszczyk. Podkreślał, że w świetle nowych przepisów pewne kontrowersje wokół zatrudniania pracowników w warszawskim samorządzie w ogóle by nie zaistniały.
Andryszczyk dodał, że raport NIK w żadnym miejscu nie wskazuje na przepisy prawa, które miałyby zostać złamane. W raporcie Izby napisano, że wszystkie procedury konkursowe były prowadzone zgodnie z przepisami wówczas obowiązującej ustawy. Negatywne elementy, które w tym raporcie się znajdują, zawierają - w ocenie Andryszczyka - wiele niekonsekwencji i błędów, choćby w opisie kilku procedur konkursowych, które zostały negatywnie ocenione. (PAP)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz