Gęstnieje atmosfera wokół burmistrza Ursynowa Tomasza Menciny. Jak się dowiedzieliśmy, kierownictwo warszawskiej Platformy może zmusić go do złożenia dymisji.
To już nie jest tylko sprawa Ursynowa. Smród rozchodzi się po całej Platformie – tak sprawę przegranego przez miasto procesu z Mostostalem-Export o 74 mln zł odszkodowania za budowę hali sportowej przy ul. Pileckiego ocenili wczoraj szefowie warszawskiej SdPl i stowarzyszenia Obywatele dla Warszawy.
Przeciwnicy burmistrza Tomasza Menciny (PO) nie dają za wygraną i apelują do władz PO, by zmusiły go do dymisji. Bo to on – ich zdaniem – powinien ponieść polityczną odpowiedzialność za tzw. aferę ursynowską. Chodzi o to, że przez zaniedba-nie urzędu dzielnica przegrała w dwóch instancjach sprawę i Mostostal nie musi płacić kar za blisko dwuletnie opóźnienie w budowie hali. Teraz chce ratować sytuację wnioskiem o kasację wyroku do Sądu Najwyższego.
– Niech Platforma będzie konsekwentna. Dziś senator Misiak, jutro burmistrz Mencina – rzuca hasło Sebastian Kozłowski, szef SdPl w stolicy. I zapowiada, że radni Ursynowa będą czekali do ostatniej chwili przed wtorkową sesją rady Ursynowa na dymisję burmistrza. Jeśli to nie nastąpi, padnie wniosek o jego odwołanie.
– A jeśli burmistrza nie uda się odwołać, na pewno przy każdej możliwej okazji zostanie mu wypomniane, że przez niego dzielnica straciła 74 mln zł – podkreśla radny miasta Bartosz Dominiak (SdPl).
Dziś sprawą burmistrza mają zająć się władze warszawskiej Platformy. I nieoficjalnie wiemy, że obrady mogą zakończyć się politycznym poleceniem: burmistrz powinien zrezygnować dla dobra wizerunku partii.
– Szanse na takie wnioski są pół na pół – mówi nam jeden z polityków PO. W Platformie ścierają się bowiem dwa poglądy. Jedni twierdzą, że Mencina powinien odejść jak najszybciej, by w przyczółku PO – na Ursynowie – wyciszyć nieprzyjemną atmosferę.
Menciny broniły do tej pory władze stolicy. Wiceprezydent Andrzej Jakubiak sugerował, że z konsekwencjami personalnymi należy poczekać na decyzję Są-du Najwyższego. Sam Mencina w rozmowie z „ŻW” zapewnia: – Jeśli Sąd Najwyższy nie podzieli naszych argumentów, podam się do dymisji. Na 100 procent.
Na złożenie kasacji ratusz ma dwa miesiące. I ten czas jest z kolei niepokojący dla szefowej warszawskiej PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. – Gdyby chodziło o parę tygodni, nie byłoby problemu. Ale sprawa może ciągnąć się pół roku i dłużej. A chodzi o wizerunek ugrupowania. Tomasz Mencina jest jednym z lepszych burmistrzów, ale na dłuższą metę nie można pracować w takich warunkach politycznych, jakie stwarza dziś opozycja na Ursynowie – ocenia w rozmowie z „ŻW”. Nie chce przesądzać, jaką decyzję podejmie dziś zarząd.
Na razie jedyną osobą, która została ukarana w związku z halą, jest radca prawny urzędu dzielnicy Zdzisław Pietrzak. Zostanie zwolniony z pracy. – Nie jest bez winy. Ale to tylko kozioł ofiarny – ocenia Dominiak.
Życie Warszawy
Izabela Kraj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz