- Najwyższa Izba Kontroli przeprowadzi kontrolę w stołecznym urzędzie miasta - poinformowała w piątek PAP rzeczniczka NIK Małgorzata Pomianowska. Ma to związek z informacjami na temat konkursów na stanowiska w Ratuszu.
Jak pisała "Gazeta Wyborcza", konkursy na stanowiska wygrywa systematycznie grupa zaufanych prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz- Waltz. Według dziennika, wymagania konkursów zapisano tak, by osoby spoza urzędu nie miały szans.
Od NIK oraz pełnomocnik rządu ds. przeciwdziałania korupcji Julii Pitery wyjaśnień w sprawie konkursów domagało się PiS. Jak powiedziała PAP Pomianowska, kontrola będzie przeprowadzona także w trzech innych gminach. - Sprawą zajmuje się warszawska delegatura NIK - dodała.
Zdaniem prezydent Warszawy zarzuty dotyczące konkursów są nieuzasadnione. - Pracownicy nie mają możliwości awansu bez konkursu, więc startują w konkursach i ze względu na fakt pracy w samorządzie i szkolenia mają większe szanse - powiedziała PAP Gronkiewicz-Waltz.
Jak podkreśliła, przepisy uniemożliwiają zatrudnienie na kierowniczych stanowiskach osób z sektora prywatnego. - Ustawa wymaga, żeby startujący na stanowisko kierownicze, pracował już w samorządzie. Uniemożliwia to pozyskanie dyrektora z zewnątrz, z sektora prywatnego. Te przepisy trzeba zmienić - powiedziała Gronkiewicz-Waltz.
Rzecznik stołecznego Ratusza Tomasz Andryszczyk nie zgadza się z kolei z zarzutem, że wymagania konkursów zapisano tak, by osoby spoza urzędu nie miały szans. Jego zdaniem konkursy są otwarte i konkurencyjne. Podkreślił, że w urzędzie miasta nie ma procedury awansu wewnętrznego, a każda ewentualna zmiana stanowiska musi być poprzedzona pozytywną weryfikacją w konkursie, więc startują w nich zarówno osoby z zewnątrz jak i z samego ratusza.
Z ponad 530 konkursów przeprowadzonych na różne stanowiska w warszawskim urzędzie miasta w 2007 r., 77 dotyczyło stanowisk kierowniczych poinformował w piątek PAP rzecznik Ratusza. - Zdecydowana większość zwycięzców konkursów na stanowiska urzędnicze to osoby spoza urzędu miasta, więc dostępność stanowisk dla tych osób nie jest ograniczana - podkreślił Andryszczyk.
Poseł PiS Karol Karski mówił na początku lutego, że jeszcze w poprzedniej kadencji parlamentu zwracał się w tej sprawie do MSWiA. Jak jednak zaznaczył mimo iż resort przyznał mu rację - nic nie można było zrobić, bo samorząd nie podlega administracji rządowej.
W piśmie skierowanym m.in. do Karskiego Pitera napisała, że żadne postępowanie w sprawie konkursów do tej pory nie zostało zaskarżone.
- Odnośnie pytania (...), co do podjętych przeze mnie działań zmierzających do pociągnięcia winnych do odpowiedzialności, to uprzejmie informuję, iż niezależnie od wykazanego braku powodów nieznana mi jest podstawa prawna, w oparciu o którą mogłabym, pociągnąć do odpowiedzialności pracowników samorządu terytorialnego, podległych prezydentowi miasta, nawet jeśli wywodzi się on z mojego obozu politycznego - napisała Pitera.
Jak podkreśliła, w tej kwestii osobą władną jest Gronkiewicz- Waltz, która w tym wypadku pełni funkcję pracodawcy w myśl przepisów kodeksu pracy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Autor: zaw, PAP
1 komentarz:
Witam Was !!
Powstała nowa grupa na Youtube " Nie lubimy Donalda " . Mamy ciekawy zbiór filmów oraz zgrany zespół ludzi.
http://pl.youtube.com/group/Platforma
Zapraszam do członkostwa i dyskusji.
Pozdrawiam
Prześlij komentarz