2008/07/24

Platforma czyści szeregi

Z partii wypisali się wczoraj Tomasz Szczypiński i Krzysztof Grzegorek. PO zaczęła czyścić szeregi po ujawnieniu sopockiej afery.
- Uznałem, że dla dobra PO powinienem odejść z partii do czasu zakończenia mojej sprawy w sądzie. Liczę na uniewinnienie. Wtedy wrócę do partii, którą zakładałem - powiedział nam wczoraj Tomasz Szczypiński, którego prokuratura oskarżyła, że gdy był prezydentem Krakowa, wziął 120 tys. zł łapówki od dwóch biznesmenów.
W poniedziałek zarząd Platformy omawiał tzw. trudne przypadki, czyli sprawy karne toczące się wobec działaczy PO z całej Polski. Zaczęło się od prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego, którego biznesmen Sławomir Julke oskarżył o próbę wymuszenia łapówki. Donald Tusk zażądał od Karnowskiego, żeby zrezygnował członkostwa w Platformie. Żeby uniknąć zarzutów o podwójne standardy, szefowie Platformy postanowili pozbyć się z partii również innych osób, które mogłyby zaszkodzić PO. Przy okazji Platforma chce wybić PiS z ręki ewentualny argument, że toleruje w swych szeregach osoby podejrzewane o przestępstwa. Oprócz Szczypińskiego, b. krakowskiego posła i członka bankowej komisji śledczej w poprzedniej kadencji, szefowie PO zażądali też rezygnacji od Krzysztofa Grzegorka, b. wiceministra zdrowia. Grzegorek, któremu prokurator chce postawić zarzut przyjęcia 20 tys. zł łapówki w związku z aferą firmy Jonson&Jonson, już wcześniej deklarował, że sam zrzeknie się immunitetu. Wczoraj wypisał się z partii. Czarne chmury zbierają się też nad członkiem zarządu PO Waldym Dzikowskim. W poprzedniej kadencji Sejmu prokurator chciał postawić mu zarzut przyjęcia 80 tys. zł łapówki. Dzikowski miał przyjąć pieniądze, gdy był wójtem Tarnowa Podgórnego - gminy pod Poznaniem. Jednak odmówił zrzeczenia się immunitetu i sprawa upadła. Teraz - za namową kolegów z zarządu PO - Dzikowski zmienił zdanie.- Wystąpię do prokuratury o wznowienie postępowania i jeśli prokurator będzie chciał mi ponownie postawić zarzut, zrzeknę się immunitetu - powiedział nam wczoraj. - Czekamy na decyzję prokuratora. Od niej będą zależały dalsze losy Dzikowskiego w partii - mówi Paweł Graś, rzecznik dyscypliny w Platformie, i dodaje: - Cieszę się, że cała trójka zachowała się honorowo. Tak powinien się zachować poseł Platformy. W odróżnieniu od tej dziczy z PiS, która wczoraj urządziła przedstawienie na komisji regulaminowej.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Renata Grochal

Brak komentarzy: