2008/07/19

Nagrody burmistrza w prokuraturze

Wpływowy działacz lubelskiej PO według własnego uznania rozdawał nagrody w miejskiej spółce?
O podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez burmistrza Kraśnika Piotra Czubińskiego zawiadomiła prokuraturę Najwyższa Izba Kontroli – ustaliła „Rz“.
Grozić mu może do trzech lat więzienia. Zdaniem NIK Czubiński, który jest wiceprzewodniczącym lubelskiej PO, przekroczył swoje uprawnienia, przyznając nagrody dyrektorom Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej (w okresie, kiedy właścicielem spółki było miasto, czyli do czerwca).
Jak wyliczyli kontrolerzy, sięgające 2004 roku nieprawidłowości dotyczą prawie50 tys. zł. Zgodnie z ustawą o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami nagrodę roczną może przyznać właściwy organ (zgromadzenie wspólników, które w tym przypadku stanowi jednoosobowo burmistrz Czubiński) na wniosek rady nadzorczej lub innego statutowego organu nadzorczego.
Z ustaleń NIK wynika, że Czubiński przyznawał nagrodę bez takiego wniosku cztery razy. Bywało, że nagroda była przyznawana kilka razy w roku. W 2005 r. ówczesny dyrektor otrzymał trzy takie nagrody. Natomiast Grzegorz Krzych, od grudnia ubiegłego roku dyrektor zarządu spółki, w tym roku otrzymał nagrodę już dwa razy: w styczniu 8,6 tys. zł i w lutym 8 tys. zł.
NIK wytyka też burmistrzowi, że wbrew ustawie nie stworzył regulaminu otrzymywania nagrody. – Brak ustalenia zasad sprzyja dowolności jej przyznawania, a to zwiększa ryzyko występowania zjawisk korupcjogennych – uważa Rafał Padrak z lubelskiej delegatury NIK.
– Nie ukradłem tych pieniędzy. Widać uznano, że należy mi się nagroda – mówi Grzegorz Krzych.
Czubiński jest w zagranicznej delegacji. – Proszę przesłać pytania na piśmie. Odpowiem zgodnie z prawem prasowym – uciął rozmowę. „Rz“ dotarła jednak do zeznań Czubińskiego przed kontrolerami NIK. Burmistrz tłumaczył, że nagroda dla Krzycha była jedna, tylko podzielona na raty (choć istnieją dwie odrębne uchwały nadzwyczajnego posiedzenia wspólników). Do niedawna przewodniczącym rady nadzorczej KPEC był Dariusz Szlafka. Z jego wyjaśnień dla NIK wynika jednak, że „nagradzanie dyrektora zarządu było wolą wspólnika z pominięciem opinii rady nadzorczej“.
Radny PiS z Kraśnika Mirosław Włodarczyk jest oburzony. – Ustalenia NIK podważają wiarygodność burmistrza, który zamiast dbać o dobro miasta i jego spółek, działał na ich szkodę.
W grudniu „Rz“ ujawniła, że śledczy z Lublina wyjaśniają m.in., czy burmistrz umarzał lokalnym biznesmenom podatki za łapówki.
Źródło : Rzeczpospolita
Tomasz Nieśpiał

Brak komentarzy: