2009/04/18

Urzędnicy igrają z naszym bezpieczeństwem?

"Warszawski program zapobiegania przestępczości oraz ochrony bezpieczeństwa obywateli i porządku publicznego" powstał pół roku temu. Nazwa programu bardzo długa i poważna, ale postęp w jego realizacji na razie jest niewielki, a to niepokoi, bo chodzi przecież o nasze bezpieczeństwo.
Program przyjęty przez Radę Warszawy miał zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców miasta. Jednak jak na razie nie może ruszyć, bo urzędnicy zamiast go wdrażać przerzucają się odpowiedzialnością za realizację poszczególnych punktów.
Przerzucają papiery, a czas leci

O tym, że jest to ważny program wiedzą niemal wszyscy miejscy urzędnicy. Realizacja projektu wprowadza w zakłopotanie dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, Ewę Gawor. Dlaczego? Urzędnicy odpowiedzialni za dokument mówią, że za opóźnienia odpowiada właśnie to biuro, bo powinno koordynować program, w którym uczestniczy m.in:policja, straż miejska i Zarząd Transportu Miejskiego.

To nie my… to policja

- Trzeba przygotować te standardy, które mają być wspólne dla wielu służb, ale w oparciu o to, co przygotuje nam Komenda Stołeczna Policji - broni się dyrektor, Ewa Gawor. Problem w tym, że Komenda Stołeczna Policji niewiele ma przygotowane. - Plan powstaje - przyznaje Piotr Idzikowski z KSP.

Również Ewa Budzisz-Walicka z Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego uważa, że prace idą zgodnie z planem. - Właśnie kończymy działania planistyczne. Trwa to tyle czasu, ponieważ całe działania są bardzo złożone. Czas na analizę dokonań przyjdzie w lipcu, bo program jest rozliczany półroczami - powiedziała na antenie TVN Warszawa Budzisz-Walicka. Jej zdaniem program zawiera wszystkie najważniejsze zagrożenia, jakie udało się zidentyfikować przy pomocy wielu służb miejskich.
Dlaczego system jest potrzebny?

Koordynacja działań wielu służb sprawi, że nie tylko będzie bezpieczniej, ale również łatwiej... na przykład przyjezdnym. Zgodnie z programem, zagraniczni turyści potrzebujący pomocy służb miejskich nie powinni mieć żadnych problemów z jej uzyskaniem.

Dyspozytorzy przyjmujący zgłoszenia mają jednak wciąż problemy z powiedzeniem kilku prostych zdań w języku angielskim. Przekonał się o tym reporter TVN Warszawa, który po angielsku próbował się dowiedzieć, jak dotrzeć do najbliższego szpitala. Rozmowa z dyspozytorem pogotowia ratunkowego łatwa nie była...
Dokumentacja przewiduje też wprowadzenie monitoringu we wszystkich pojazdach komunikacji miejskiej. - W 400 warszawskich autobusach są zamontowane kamery. Rejestrują wszystko to, co się dzieje w czasie jazdy – tłumaczy rzecznik ZTM, Igor Krajnow. Problem w tym, że po stolicy w godzinach szczytu kursuje grubo ponad tysiąc autobusów. Wkrótce, dzięki programowi mają w nich być kamery.

Radni ocenią

"Odbiorcą" programu będzie Rada Miasta, która za dwa lata oceni to, co udało się urzędnikom zrobić. Sami zainteresowani nie pałają jednak optymizmem.

- Może się okazać, że w związku z panującym kryzysem nie uda się pewnych rzeczy zrealizować - oceniają urzędnicy Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego.

Cyprian Jopek
tvnwarszawa

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

d3j43f1s87 d1j25a4y45 i7v91i6b93 i3x72i7k84 d1x12a5y66 l0x64q3l08