2009/04/10

Ile w końcu można zarobić na Legii?

Opozycyjny PiS nie przestaje krytykować władz miasta za budowę stadionu Legii za blisko pół mld zł miejskiego budżetu. Urzędnicy odpowiadają niewzruszeni: – To modelowa transakcja.
Wczoraj na sesji Rady Warszawy radni PiS domagali się informacji, dlaczego przed podjęciem decyzji o zwiększeniu o 100 mln zł funduszu na budowę stadionu przy Łazienkowskiej urzędnicy nie pokazali radnym analiz, ile właściciel klubu – ITI – może zarobić na stadionie budowanym przez miasto.

Dopiero niedawno wyszło na jaw, że takie wyliczenia zostały wykonane na zlecenie miasta jeszcze w ubiegłym roku. A autor opracowania znalazł potem pracę w Warszawskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Wiceprezydent Andrzej Jakubiak obiecał wczoraj, że analiza będzie opublikowana w Internecie.

Wynika z niej, że roczne przychody Legii z biletów i karnetów sięgną 22,8 mln zł. Kolejne 5,7 mln zł trafi do kasy klubu z wynajmu powierzchni pod handel, gastronomię, usługi, biura. W sumie roczny przychód stadionu sięgnie 28,5 mln. Wiceprezydent Andrzej Jakubiak przekonywał jednak radnych, że wyliczenia są zawyżone, bo zakładają m.in., że na stadion przyjdzie 18 tys. widzów, a to mało prawdopodobne.

– Ale transakcja jest korzystna dla miasta. Stawka dzierżawy –3,7 mln zł rocznie, jest najwyższa w Polsce. A stadion przecież jest i będzie własnością miasta – podkreślił wiceprezydent.

Życie Warszawy
ikr

Brak komentarzy: