Z zeznań Ryszarda Sobiesiaka w prokuraturze, do których dotarła "Rzeczpospolita", wynika, że odpowiedzialnym za przeciek o akcji CBA może być szef gabinetu Mirosława Drzewieckiego Marcin Rosół. Zajmujący się branżą hazardową biznesmen zeznał także, że Grzegorza Schetynę i Mirosława Drzewieckiego zna od około 20 lat. I że byli jego kolegami.
Sobiesiak zeznawał w warszawskiej prokuraturze okręgowej 6 stycznia przez około trzy godziny. Przed sejmową komisją stanie 11 lutego, zaś jego córka pojawi się w sejmie 19 lutego, dzień po Marcinie Rosole.
Rosół rozmawiał z córką Rycha
Biznesmen mówił w prokuraturze o tym, jak prosił Mirosława Drzewieckiego o załatwienie pracy jego córce. Sobiesiak utrzymuje, że chodziło mu o posadę w hotelarstwie, a dopiero potem pojawiła się okazja pracy w zarządzie Totalizatora Sportowego.
Wtedy miał poprosić Rosoła o sprawdzenie dokumentów jego córki, Magdaleny. Ta miała spotkać się z nim w tym celu dwa razy. - W czasie spotkania w sierpniu 2009 Marcin Rosół, z tego, co mówiła córka, zasugerował jej, że ponieważ są donosy na "twojego tatusia", to lepiej, żeby nie startowała. (...) Córka powiedziała, że poinformował ją, że są donosy na mnie - mówił cytowany przez "Rz" Sobiesiak.
Gazeta twierdzi, że chodzi tu o spotkanie w słynnym już warszawskim klubie Pędzący Królik 24 sierpnia 2009 roku, na który wskazał w swoich zeznaniach przed komisja Mariusz Kamiński.
Zmienił telefon, bo się popsuł
Zdaniem CBA Sobiesiak już dzień po spotkaniu z córką wiedział, że jest inwigilowany. On jednak temu zaprzecza i twierdzi, że o wszystkim dowiedział się z mediów.
Zapewnił też, że pod koniec sierpnia 2009 roku zmienił telefon, bo stary się psuł. Sobiesiak przyznał również, iż 25 sierpnia próbował dodzwonić się do Chlebowskiego i Drzewieckiego, lecz ci nie odbierali.
"Znamy się 20 lat"
Ciekawie wyglądają też zeznania Ryszarda Sobiesiaka w sprawie znajomości z politykami PO. - Drzewiecki, Chlebowski i Schetyna byli moimi kolegami, znam Drzewieckiego i Schetynę od około 20 lat – powiedział biznesmen.
Schetyna z kolei twierdził przed komisją śledczą, że Sobiesiaka zna tylko 7 lat i rozmawiał z nim tylko o sporcie, w którym obaj byli działaczami. – Powiedziałem komisji, że poznałem Sobiesiaka w 2003 r., więc nie widzę w tym wielkiej różnicy – skomentował w rozmowie z gazetą zeznanie Sobiesiaka Schetyna. Były wicepremier stwierdził, że na początku lat 90. był osobą publiczną, więc dlatego być może ktoś utrzymuje, że go wtedy znał.
Nie zgadzają się również zeznaniania co do długości znajomości z Sobiesiakiem, jakie złożyli przed sejmową komisją Chlebowski i Drzewiecki. Obaj utrzymywali, że znają go krócej, niż stwierdził on sam.
TVN24
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz