2012/07/26

No więc ile, panie prezesie?

Do redakcji zadzwonił były minister skarbu państwa Aleksander Grad, by powiedzieć, że jego zarobki w spółce odpowiedzialnej za projekt energetyki jądrowej nie wyniosą 110 tys. miesięcznie, tylko mniej. Grad odmówił jednak ujawnienia, ile wyniosą naprawdę.

Według zdymisjonowanego w ubiegłym tygodniu wiceministra skarbu państwa Jana Burego poprzedni prezes PGE EJ1 zarabiał 14 średnich pensji, czyli około 50 tys. zł miesięcznie i - jak dodał - wynagrodzenie Aleksandra Grada, osiągnie porównywalny poziom. 

Grad został prezesem dwu spółek - PGE Energia Jądrowa i PGE EJ 1. Czy 14 średnich pensji to wynagrodzenie łączne, czy za każdą spółkę? A co z premią? Chodzą też słuchy, że Grad ma zostać jednocześnie wiceprezesem PGE. Czy jest to prawda i czy będzie za to wynagradzany? Prezes PGE Krzysztof Kilian ma w tej spółce kontrolowanej przez skarb państwa 110 tys. plus 50 proc. premii (jeśli osiągnie założone wyniki), czyli łącznie 165 tys. miesięcznie. Ile zatem zarobi wiceprezes? 

Nie lubię zaglądać do cudzych kieszeni i nie zazdroszczę nikomu zarobków. Ale tam, gdzie chodzi o majątek państwowy, informacje powinny być jawne. Prezes PGE powinien wyjaśnić, dlaczego uznał, że Grad najlepiej nadaje się na prezesa spółek, których działalność jak dotąd polega na zamawianiu i opłacaniu ekspertyz. Czy inicjatywa wyszła od Grada, od Kiliana, czy też jest elementem personalnych roszad w Platformie Obywatelskiej? Jak jest skonstruowany kontrakt prezesa atomowych spółek? Czy będzie otrzymywał premię i za co? Za wybudowanie elektrowni atomowej, czy za zamówienie kolejnych ekspertyz? A może za wykonanie planu strat, które jego spółki ponoszą? 

Apeluję do posłów: "Panowie, zmieńcie ustawę o dostępie do informacji publicznej". Dostęp do informacji i pełna transparentność spółek i instytucji państwowych to - obok prywatyzacji - jedyny oręż w walce z patologiami, które powstają na styku państwowego majątku i prywatnych interesów. 
Źródło: Gazeta Wyborcza
Witold Gadomski

Brak komentarzy: